- Ministerstwo Energii dąży do przyjęcia przez rząd Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP) przed majowym 11. Europejskim Kongresem Gospodarczym w Katowicach, aby dokument mógł być tam przedstawiony i dyskutowany - powiedział w piątek, 22 marca, wiceszef resortu Grzegorz Tobiszowski podczas spotkania rady kongresu.
Projekt PEP resort energii przedstawił w listopadzie 2018 r.; termin zgłaszania uwag do projektu minął w połowie stycznia. 11. Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach odbędzie się od 13 do 15 maja tego roku.
Wiceminister Tobiszowski zasygnalizował, że "jest intencja, abyśmy na kongresie przedłożyli dokument rządowy".
Czasu powinno wystarczyć do maja
- Mamy może nie za wiele czasu, ale ten czas nie jest zbyt krótki, aby nie przedłożyć rządowi do zatwierdzenia Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. - uznał.
Ocenił, że w kontekście tego założonego terminu są "ryzyka" wynikające m.in. z dyskusji międzyresortowej. Wskazał, że obecnie, po zebraniu wszystkich ok. 2 tys. uwag i postulatów do projektu, trwa "organizacyjny wysiłek" związany z ich przetwarzaniem. Na ich podstawie powstały już "pewne poprawki" i przygotowywany jest ostateczny kształt dokumentu.
- Minister Tchórzewski będzie czynił starania, aby ten dokument przedłożyć. Wtedy mielibyśmy świetną możliwość publicznego zaprezentowania dokumentu rządowego, który po raz pierwszy od dziesięciu lat ukierunkowuje inwestycje w energetyce, relacje odnawialnych źródeł, fotowoltaikę i rolę węgla, energetykę opartą na gazie, jak widzimy energię jądrową, a także jak chcemy zabezpieczać wzrost zapotrzebowania na energię i co będziemy z systemu wyłączać - wymieniał Grzegorz Tobiszowski.
Przedstawiciele OZE rozumieją potrzebę energetyki konwencjonalnej
Wiceszef resortu energii dodał, że wobec rozwoju dyskusji nad projektem cieszy go wzrost świadomości o potrzebie ciągłego wdrażania innowacyjnych rozwiązań, zarówno po stronie energetyki odnawialnej, jak i konwencjonalnej, a także zrozumienie wagi wzajemnego wsparcia obu tych segmentów.
- Rozwijając energetykę odnawialną musimy dawać zabezpieczenie ze strony konwencjonalnej - przypomniał.
- To dla mnie bardzo cenne, że po tych rozmowach przedstawiciele energetyki odnawialnej widzą potrzebę energetyki konwencjonalnej, czy to opartej o gaz czy o węgiel kamienny, pojawia się też zasadność jądrowej. Myślę, że osiągamy - przy bardzo ważnej kwestii rozwoju gospodarki - pewien konsensus co do założeń. Wiadomo, że zawsze szczegóły mogą dzielić, ale ważne, byśmy permanentnie analizowali, co i jak się dzieje - ocenił wiceminister.
- Dlatego myślę, że będzie świetna okazja na kongresie w Katowicach pokazać to - najpierw prezentując całość dokumentu, a potem w poszczególnych panelach rozbijając na człony. Wreszcie przejdziemy na ten etap decyzyjny, dlatego myślę, że to może być - na tle zmian w Europie - jeden z ważniejszych tematów katowickiego kongresu - dodał Tobiszowski.
Energetyka prosumencka i dystrybucja energii
Za istotne elementy PEP - prócz roli głównych sektorów wytwórczych - wiceminister uznał kwestie rozwoju sieci dystrybucyjnej oraz energetyki prosumenckiej. Pytany o skalę wprowadzanych w następstwie konsultacji zmian do projektu zastrzegł, że nie są one duże - wobec pewnych stałych uwarunkowań.
- Niepodważalne jest np., że idziemy w energetykę odnawialną na morzu, ona jest parametryzowana; idą kolejne aukcje w OZE na lądzie - i chcę podkreślić, że w tym roku podpiszemy umowy na spełnienie celu 15 proc. udziału energii z OZE (w końcowym zużyciu energii brutto do 2020 r. - przyp. PAP), który nam narzuciła Bruksela - podtrzymał wiceminister. Dodał, że zmiany w projekcie mają charakter przede wszystkim "uściśleń i doprecyzowań", m.in. w zakresie OZE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.