Zdjęcia Arkadiusza Goli, jednego z najbardziej cenionych współczesnych fotografików śląskich, trafią do Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Placówka wnioskowała o 75 tys. zł dotacji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pozyskała 60 tys. zł na zakup dziewięciu cykli fotografii, w sumie 970 prac. Ta kwota nie wystarczy prawdopodobnie na pokrycie wszystkich kosztów wysokiej jakości, profesjonalnych odbitek na papierze barytowym, tak jak autor pierwotnie zamierzał.
- Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że zdjęcia, z którymi jestem mocno związany emocjonalnie, trafią do muzeum i nie podzielą pogmatwanych losów zbiorów prac wielu moich starszych kolegów, np. Józefa Makala, śląskiego fotoreportera – podkreśla Gola.
Józef Makal, przyjaciel Goli, od 1956 r. obserwował i fotografował wydarzenia ważące na polskiej historii, ludzkie tragedie, ale i wzloty. Był wielokrotnie nagradzany, w tym w konkursie World Press Photo. Jego wystawy można było oglądać w całej Europie. Kiedy na początku lat 90. odchodził na emeryturę, cały dorobek: zdjęcia i negatywy zostały w archiwum Prasy Śląskiej. Klisze, jak twierdzi Makal, po jakimś czasie w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły. Boleje nad tym do dziś. To, co ocalało, to kilka procent jego dorobku.
Najlepsze miejsce dla zdjęć
- Zdarzało się, że po śmierci znanego fotografa, jego rodzina nie wiedząc, co zrobić z nieopisanymi archiwami, po prostu wyrzucała je na śmietnik. Nauczony takimi przykładami, uważam, że muzeum to najlepsze miejsce dla zdjęć. Dziewięć cykli zakupionych przez placówkę w Zabrzu to 30 lat mojej pracy dokumentalisty. To historia regionu i górnictwa. Pierwsze ze zdjęć powstały w latach 90. Odwiedziłem w sumie niemal 40 kopalń węgla kamiennego w całym kraju, część z nich już dawno nie istnieje – opowiada Arkadiusz Gola.
Zdjęcia zakupione przez Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu są nie tylko obrazem pracy górników i funkcjonowania kopalń.
- Przed laty fotografowałem furmanów wożących węgiel wozami zaprzężonymi w konie. Siedem lat temu spotkałem ostatniego z nich. Robiłem zdjęcia biedaszybów, wysłuchiwałem historii osób zarabiających w ten sposób na utrzymanie rodzin. Zdjęcia z cyklu „Rewers” to zanikający pejzaż hałd, tak charakterystyczny dla Górnego Śląska. Byłem z aparatem fotograficznym pod kopalniami, gdzie rozgrywały się największe katastrofy górnicze ostatnich lat. Fotografowałem kobiety pracujące w Halembie, górników świętujących podczas Barbórki. W mroźne górnicze poranki chodziłem z orkiestrami górniczymi. Zrobiłem dokumentację ostatnich „wulców”, czyli hoteli robotniczych, i ich mieszkańców. Fotografowałem strajki, protesty, policjantów strzelających do górników, polewających ich armatkami wodnymi. Temu wszystkiemu towarzyszyły ogromne emocje – opowiada Arkadiusz.
Żartuje, że zwykle instytucje zaczynają się interesować dziełami po śmierci ich twórców. Ma więc sporo szczęścia, bo trafi do muzeum za życia.
- To nie oznacza, że przestaję robić zdjęcia – podkreśla fotoreporter.
Jego prace zyskały szerokie uznanie nie tylko ze względu na artyzm ujęcia i perfekcję wykonania, ale też, a może przede wszystkim, z uwagi na społeczne zaangażowanie autora, który nie ucieka od trudnej tematyki restrukturyzacji górnictwa i jej skutków dla lokalnej społeczności.
Pasja i wrażliwość
Na stronie zabrzańskiego muzeum czytamy: „W pracach Goli zauważalny jest niezwykły zmysł reporterski (związany m.in. z jego zawodową pracą jako fotoreportera prasowego) połączony z pasją fotografika i z wrażliwością humanisty. Wartości artystyczne i dokumentacyjne fotografii Goli, a także nowe spojrzenie autora na sprawy górnictwa powodowały, że jego (wielokrotnie nagradzane) prace są prezentowane na licznych wystawach krajowych i zagranicznych oraz znalazły się w zbiorach wielu muzeów i galerii”.
- To wyjątkowa i bardzo cenna kolekcja, portret trudnych czasów restrukturyzacji i przemian Górnego Śląska, niknących zawodów, tradycji, prezentująca niezwykły obraz społeczeństwa postindustrialnego - podkreśla Bartłomiej Szewczyk, dyrektor Muzeum Górnictwa Węglowego.
Muzeum deklaruje, że zakupione dzieła będą bazą do prowadzenia działań edukacyjnych, popularyzacyjnych i badawczo-naukowych instytucji. Będą również uzupełnieniem zbiorów, utworzonego w 2018 roku we współpracy z Wyższym Urzędem Górniczym, Ośrodka Dokumentacji Górniczej.
Arkadiusz Gola – od 1996 r. pracuje w „Dzienniku Zachodnim”. Pochodzi z rodziny górniczej, mieszka i pracuje w Zabrzu. Jest absolwentem Instytutu Kreatywnej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w czeskiej Opawie. Od 2016 r. prowadzi prelekcje, zajęcia z fotografii dokumentalnej oraz reportażowej, na przykład w ramach działalności Akademii Fotografii, w Centrum Edukacyjnym Muzeum Górnośląskiego.
Gola jest autorem i współautorem wielu wystaw fotograficznych m.in. w Belgii, Czechach, Francji, Niemczech, Słowacji. Jego fotografie były prezentowane na wielu wystawach pokonkursowych. Jest stypendystą Marszałka Województwa Śląskiego – w dziedzinie kultury.
Fotografie Goli są w zbiorach Muzeum Śląskiego, Muzeum Historii Katowic, Muzeum Miejskiego w Zabrzu, Muzeum Historii Fotografii im. W. Rzewuskiego w Krakowie, w Muzeum Umeni w Ołomuńcu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Konie i furmanow mozna jescze spotkac w ZG JANINA W LIBIAZU TAURON WYDOBYCIE