Wrocławski prawnik i pasjonat górnictwa zamierza udostępnić nieczynną kopalnię rud metali Augusta w Górach Sowich. Fedrowanie zakończono w niej na przełomie XIX i XX wieku.
- Właścicielem gruntu, na którym znajduje się Kopalnia Augusta są Lasy Państwowe Nadleśnictwo Świdnica i Leśnictwo Pieszyce. Kopalnia znajdowała się na zboczu wzniesienia Kokotna Łąka w Kamionkach - informuje Sławomir Szel z Urzędu Miasta i Gminy Pieszyce.
Teren kopalni leży w obszarze Natura 2000 PLH 020071 Ostoja Nietoperzy Gór Sowich.
Wyższy Urząd Górniczy zatwierdził pole górnicze Kopalni Augusta w 1893 r. Kopalnia funkcjonowała w latach 1897-1900, lecz w spisach pozostawała jeszcze trzynaście lat później. Eksploatowano w niej niemal pionową żyłę barytowo-kwarcową. Poza barytem pozyskiwano srebro i ołów. Wydobycie odbywało się na pięciu poziomach połączonych szybem. Na powierzchnię prowadziły też dwie sztolnie: jedna do najwyższego poziomu i druga od najniższego, służąca do odwadniania kopalni.
- Udostępnienie kopalni polegać ma na udrożnieniu dawnego wlotu sztolni transportowej, spuszczeniu wody, zabezpieczeniu wlotu i ewentualnie podjęciu prac przy oczyszczeniu szybiku wentylacyjnego - wyjaśnia Krzysztof Krzyżanowski, pomysłodawca przedsięwzięcia.
- Obecnie jedyna i niebezpieczna droga prowadzi właśnie przez ten szybik. Co do udostępnienia sztolni na cele turystyczne, taki pomysł może być rozpatrywany po zakończeniu etapu I i analizie stanu kopalni - dodaje.
Krzysztof Krzyżanowski to wrocławski prawnik i penetrator dawnych kopalń rud metali na terenie Sudetów. Wraz z Dariuszem Wójcikiem jest współautorem książki "Zapomniane podziemia". Napisał też książkę "Podziemny świat Kamionek", której znaczna część poświęcona jest Kopalni Augusta. Sławę zyskał jednak w 2018 r. publikacją "Śladem złotego pociągu". W książce tej, będącej opisem jego prywatnego dochodzenia, zdemaskował oszustwo wałbrzyskie, czyli nieprawdziwą legendę o rzekomo ukrytym w tym mieście niemieckim pociągu ze skarbami.
Oficjalne starania o udostępnienie Kopalni Augusta rozpoczęły się w czerwcu 2018 r. Na jednym z portali internetowych założona została stronka propagująca akcję. Inicjator działań odbył też spotkanie z władzami samorządowymi Pieszyc oraz w jednym z ogólnopolskich miesięczników poświęconych historii opisał swój zamysł udostępnienia jej.
- W mojej ocenie to bardzo piękna kopalnia i warto to zrobić. Bezkosztowo oczywiście się nie uda. Z pewnością pojawią się koszty wizji lokalnych, sprzętu budowlanego, takiego jak koparka czy agregaty etc, noclegów i zakwaterowanie ekipy - uważa Krzysztof Krzyżanowski.
Niezależnie od wrocławskiego prawnika, swoje plany względem Kopalni Augusta ma Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W ramach realizacji jednego z jej programów planowane jest wykonanie na podstawie istniejących już projektów technicznych krat zabezpieczających w Kopalni Augusta. Na razie jednak RDOŚ nie zdobył na ten cel funduszy i prace nie mogły zostać podjęte.
Na terenie gminy Pieszyce poza Kopalnią Augusta funkcjonowało jeszcze kilka innych. Obecnie wejście do żadnej z nich nie jest bezpieczne. Najbardziej popularną i możliwie dostępną jest tak zwana. "Smocza Jama", czyli kilkudziesięciometrowe wyrobisko położone w centrum wsi Kamionki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.