Dwadzieścia trzy lata temu, 5 marca 1996 r., oficjalnie otwarto podziemną trasę turystyczną w poniemieckich wyrobiskach Osówki. Dopiero jednak w tym roku turyści zobaczą, co krył obrosły legendami uskok, znajdujący się na trasie zwiedzania. Stanie się to w kwietniu, po zamontowaniu schodów.
W podziemiach Osówki trwają spore prace związane ze zmianą ekspozycji. Mają się one zakończyć w połowie roku. Na razie rozwiązano jedną z bardziej intrygujących tajemnic tych podziemi. Eksploratorzy, którzy w przeszłości próbowali przedostać się na drugą stronę uskoku, mówili, że w czasie kopania natrafiali na wystające stemple górnicze. Przypuszczano, że może tam się kryć przejście do zasypanych części podziemi Osówki. Od lutego wiadomo, że nic takiego tam nie ma.
Prace na uskoku podjęto w związku z tym, że nadzór górniczy zasugerował, aby wymienić dotychczasowe schody, które znajdowały się tam od ponad dwudziestu lat. Po rozebraniu schodów, wybrano też zalegający pod nimi rumosz skalny. Wtedy okazało się, dlaczego w tym miejscu niknie wpływająca tam woda. Poniżej odnaleziono wykonane przez Niemców kanały drenażowe z rur ceramicznych. Jednak żadnych tajemnych komnat nie było za rumoszem.
Podziemia Osówki wydrążone zostały w Górach Sowich w ramach budowy kwatery głównej wodza Trzeciej Rzeszy. Kilka lat po wojnie prowadzono w nich górnicze prace poszukiwawcze za rudami uranu. Od marca 1996 r. sztolnie i korytarze, po zabezpieczeniu górniczym, zostały udostępnione do zwiedzania.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.