O inicjatywach ekologicznych i wyzwaniach związanych z polityką klimatyczną mówili podczas Szkoły Eksploatacji Podziemnej w Krakowie przedstawiciele największych polskich spółek węglowych.
Piotr Bojarski, wiceprezes ds. produkcji Polskiej Grupy Górniczej, wyliczył na wstępie, że największa polska spółka węglowa to: 8 kopalń, 42 tys. zatrudnionych oraz prawie 10 mld zł obrotów rocznie.
- Mówię o tym, bo przez cały czas czujemy społeczną odpowiedzialność biznesu i pamiętamy o tym. Pamiętamy również, że nasza działalność nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Dlatego w 2017 r., nie czekając na ustawę o jakości paliw, ograniczyliśmy o połowę produkcję paliw najniższej jakości, czyli flotokoncentratów i mułów. Wycofaliśmy je całkowicie z oferty dla odbiorców indywidualnych. W tej chwili trafia to wyłącznie do energetyki zawodowej, która dysponuje odpowiednimi instalacjami, żeby spaliny były jak najmniej szkodliwe dla środowiska. Z drugiej strony, żeby zachęcić i ułatwić zaopatrywanie się w nasze ekologiczne paliwa, uruchomiliśmy sklep internetowy z bezpośrednią dostawą do klientów na terenie całego kraju i stabilną ceną. W ciągu ostatnich trzech lat trzykrotnie zwiększyliśmy produkcję paliw energetycznych – powiedział Bojarski.
Wiceprezes PGG podkreślił, że w przypadku górnictwa trudno mówić o gospodarce obiegu zamkniętego, jednak spółka stara się generować jak najmniej odpadów. Jeśli chodzi o skały wydobywane wraz z węglem, to PGG posiada 5 zakładów z certyfikatem do produkcji kruszyw, które następnie są wykorzystywane do budowy dróg, obwałowań, nasypów, obiektów inżynieryjnych.
Kolejnym odpadem przy produkcji węgla, który jest w coraz większym stopniu wykorzystywany, jest metan. Przy kopalniach PGG funkcjonuje obecnie 8 stacji odmetanowania, a rocznie ujmowanych jest ponad 80 mln sześc. tego gazu, który następnie wykorzystywany jest do produkcji ciepła i energii elektrycznej. W tym roku spółka zamierza zainstalować 5 kolejnych silników metanowych, co przełoży się na roczne podwojenie produkcji. Dzięki temu PGG uniknie emisji 160 tys. t CO2.
- Żeby poprawić ujęcie metanu, podjęliśmy również współpracę z PGNiG i będziemy realizować program Geometan. Są różne opinie na temat szczelinowania pokładów węgla i pojawiają się pytania, czy ten metan popłynie. Dopóki ktoś tego nie zrealizuje na skalę przemysłową, nie da się tego do końca stwierdzić. My jesteśmy zdecydowani ten eksperyment przeprowadzić – zapowiedział Bojarski.
W minionym roku PGG wykonała również audyt pod kątem zabudowy paneli słonecznych na swoich terenach - budynkach, dachach i hałdach. Z analizy wynika, że dzięki montażowi paneli spółka mogłaby wyprodukować 95 MW energii, co przełoży się na zmniejszenie emisji CO2 o 60 tys. t rocznie.
PGG przymierza się również do budowy instalacji do zgazowania węgla. Pierwszym krokiem było przeanalizowanie pod kątem takiej możliwości 14 próbek węgla z każdej kopalni należącej do spółki.
- W większości te analizy wypadły pomyślnie. Bardzo dobrym sygnałem jest, że flotokoncentraty i muły też się do tego nadają. Liczymy, że czas budowy instalacji to ok. sześciu lat. Trzy lata dajemy sobie na wszystkie opracowania, dokumentacje, pozwolenia i zgody, a kolejne trzy lata na realizację inwestycji. Mam nadzieję, że do tego dojdzie. Szacujemy, że moglibyśmy produkować ok. 600 tys. t metanolu rocznie, a dzięki temu uniknięta emisja CO2 wyniosłaby 150 tys. t. Na razie projekt jest w bardzo wstępnej fazie, ale wyznaczyliśmy już lokalizację, gdzie moglibyśmy taki obiekt postawić – powiedział Bojarski.
Artur Dyczko, pełnomocnik zarządu ds. strategii i rozwoju Jastrzębskiej Spółki Węglowej przypomniał, że zgodnie ze strategią do 2030 r. spółka zamierza fedrować 18-20 mln t węgla koksującego najlepszej jakości i produkować 3,5-4 mln t koksu.
- Podstawowym celem jest budowa nowych kopalń. Przykład kopalni Bzie-Dębina pokazuje, że to długi i trudny proces. Wydzieliliśmy już strukturę kopalni i powołaliśmy nową dyrekcję. Natomiast gmina Pawłowice, która jest typowo górniczą gminą i 70 proc. wpływów ma z górnictwa, od 15 lat blokuje dostęp do złoża Bzie Dębina 1-Zachód. Chcemy zagospodarować największe złoża węgla koksującego w Europie, choć niektórzy mówią, że tam nie ma węgla. Odwierciliśmy pięć otworów, co potwierdziło, że węgiel tam jest i ma bardzo dobre parametry koksujące. Trzeba tam iść i trzeba to brać – powiedział Dyczko.
Wśród kolejnych przedsięwzięć wymienił m.in. projekt samodzielnej obudowy kotwowej na kopalni Budryk, autonomiczny system ścianowy na Szczygłowicach oraz budowę systemu łączności i identyfikacji pracowników. JSW zamierza również zwiększyć wykorzystanie metanu, a spółka do 2022 r. chciałaby być samowystarczalna energetycznie. Na tapecie również jest projekt uruchomienia instalacji służącej do separacji wodoru. JSW złożyła wniosek o dofinansowanie projektu na kwotę 74 mln zł w NCBiR.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.