Tragedia w Zofiówce przyczyniła się do przyspieszenia prac związanych z poszerzeniem bazy zasobów Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jedną z tych inicjatyw jest utworzenie nowej kopalni na bazie złóż Bzie-Dębina, które należą do kopalni zespolonej Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Struktury organizacyjne i dyrekcja nowego zakładu mają powstać już w pierwszej połowie przyszłego roku.
W tragedii, do której doszło w maju br., zginęło pięciu górników. Podziemny wstrząs o potężnej sile miał również wpływ na działalność całej spółki. Według wstępnych szacunków wydobycie we wszystkich zakładach JSW wyniesie w tym roku ok. 15 mln t. Mogłoby być większe o ok. 400-500 tys. t, ale w związku z katastrofą nie można było uruchomić wydobycia w polu H kopalni Zofiówka, a cały rejon został odcięty.
- Oprócz tego, że wydobycie będzie mniejsze o pół miliona ton, kolejnym wyzwaniem, z którym musieliśmy sobie poradzić w ostatnich miesiącach, był strach i trauma wśród pracowników dołowych. Trzeba było uspokoić atmosferę i doprowadzić wszystko do normalności. Stopniowo udało się już to zrobić. To jednak na pewno jest dla nas duża strata i właśnie dlatego chcemy sięgnąć po nowe złoża. Musimy to robić, aby produkować taniej – argumentuje Daniel Ozon, prezes JSW.
Bzie-Dębina samodzielną kopalnią
Oprócz planów reaktywacji kopalni Dębieńsko oraz budowy nowego zakładu Jan Karski na Lubelszczyźnie, JSW planuje uruchomić nową kopalnię w swoim mateczniku, czyli w rejonie Jastrzębia-Zdroju. Chodzi o wydzielenie nowego zakładu z zasobów kopalni zespolonej Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, która od nazwy złoża ma nosić nazwę Bzie-Dębina. To złoża bogate w węgiel koksowy (ok. 95 proc. stanowi węgiel typu 35), a zasoby operatywne nowej kopalni szacowane są razem na ponad 180 mln t surowca. Złoże Bzie-Dębina 1-Zachód to prawie 71,5 mln t, natomiast Bzie-Dębina 2-Zachód to 113,8 mln t węgla (w tym drugim przypadku spółka ma już koncesję na jego wydobycie).
Skąd w ogóle wzięła się potrzeba wyodrębnienia nowego zakładu?
- Jak wszyscy doskonale wiedzą, kopalnia zespolona to trzy ruchy. Przez to zarządzanie zakładem jest już na tyle skomplikowane, że uznaliśmy, iż znacznie efektywniejsze będzie wydzielenie z tych struktur i zasobów całkiem nowego zakładu – stworzenie osobnej dyrekcji z osobnymi celami zarządczymi. Dzięki temu będziemy mogli rozpocząć efektywne prace nad produkcją z Bzia. Podjęliśmy taką wewnętrzną decyzję i w kolejnych tygodniach będziemy ją wprowadzali w życie w trakcie posiedzeń zarządu i rozmów w ramach komitetu sterująco-monitorującego, w którym również uczestniczy strona społeczna. To kolejne kroki niebędne do formalnego i organizacyjnego wydzielenia kopalni Bzie-Dębina. W pierwszej kolejności zostanie powołana osobna dyrekcja kopalni i to się stanie w ciągu kilku kolejnych miesięcy – zapowiada szef JSW.
Szyb musi być zazbrojony
Cała inwestycja to, wg Ozona, wydatek rzędu kilkuset milionów złotych, a produkcja węgla w nowym zakładzie powinna się rozpocząć za 4-5 lat. Co ważne, gotowy jest już szyb 1 Bzie, którego głębokość sięga 1164 m. Prace przy jego drążeniu rozpoczęły się w listopadzie 2010 r. Nie obyło się bez problemów, bo na głębokości 290 m specjaliści z firmy Kopex-PBSz natrafili na trudniejsze warunki geologiczne, niż pierwotnie zakładano. To wszystko spowodowało, że prace zostały wstrzymane na 10 miesięcy. Prace zakończyły się ostatecznie jesienią 2016 r. Wcześniej przekop połączył szyb z wyrobiskami sąsiedniej kopalni Zofiówka.
- Jesteśmy w trakcie odbiorów technicznych tego szybu. Teraz szyb musi zostać zazbrojony – podkreśla Ozon. Docelowo, aby kopalnia Bzie-Dębina była w pełni autonomicznym zakładem, trzeba będzie wydrążyć jeszcze jeden szyb.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czas pokaże jak to będzie,inicjatywa dobra
Najpierw połaczyli , a teraz wyodrębniają bo zarządzanie jest skomplikowane , zarządzanie w kopalniach JSW to skansen .Ci wielcy inżynierowie po trzylenich kursach inzynierskich nic nie umieją po za gonieniem ludzi pod szybem. A ta ' nowa' kopalnia będzie po to by ulokować swoich pociotków na stanowiskach bo już się nie mieszczą na starych kopalniach.