Systemem ścianowym podłużnym na zawał będzie eksploatowana ściana W-7 zlokalizowana w pokładzie 505wg ruchu Marcel kopalni ROW. Znajduje się ona właśnie w fazie rozruchu i da bardzo dobrej jakości węgiel energetyczny. Radlińska kopalnia fedruje obecnie w swej marklowickiej części. Wydobycie zmierza w kierunkach południowo-zachodnim i zachodnim.
Górnicy z oddziału G3 dopiero co zakończyli eksploatację ściany C6 w pokładzie 502/2. Nie kryją, że była trudna.
- Przede wszystkim bardzo niska, a więc ciężko się pracowało i do tego jeszcze dochodziło zagrożenie klimatyczne. Czas pracy wynosił 6 godzin. Teraz ma być trochę łatwiej - dzieli się swoimi spostrzeżeniami inż. Mateusz Kiedroń, sztygar zmianowy w oddziale G3.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że raczej się nie myli.
- Wysokość ściany 3 m. Nachylenie podłużne do 25 stopni, wybieg 1430. Poza tym zagrożenia: III metanowa, klasa B wybuchu pyłu węglowego oraz pierwsze stopnie zagrożeń wodnego i tąpaniami. Ściana dość spora jak na nasze warunki – ocenia inż. Grzegorz Gwoździk, kierownik robót ds. eksploatacji w ruchu Marcel.
Ponad sto sekcji
Do dowierzchni ścianowej wprowadzonych zostało w sumie 109 sekcji obudowy zmechanizowanej typu Hydromel. Wraz z postępem ściany i zmianą jej długości plan zakłada uzupełnienie jej jeszcze o góra 33 sekcje od strony chodnika badawczego W-7. Roboty będzie więc sporo. Zakończenie biegu ściany spodziewane jest w marcu 2020 r. Ale najważniejsze, jak mówią górnicy z G3, że ściana jest wysoka i nie ma zagrożenia klimatycznego. Nie trzeba będzie pracować na kolanach.
Większość załogi stanowią młodzi, w pełni sił, ze stażem od dwóch do ośmiu lat.
W ścianie – na co warto zwrócić uwagę - zastosowano optymalną do występujących zagrożeń organizację pracy.
- Minimalna liczba pracowników warunkuje bezpieczne prowadzenie wydobycia. Są to: przodowy, kombajnista i pomocnicy, dwóch sekcyjnych, pracownik obsługi przenośnika, po jednym elektryku i ślusarzu z uprawieniami hydraulika i trzema osobami do zabudowy wlotu lub wylotu ściany. W sumie 12 osób. Każdorazowo obłożenie ściany może być zmienione, zależnie od warunków górniczo-technicznych. O takich zmianach w obłożeniu decyduje sztygar oddziałowy lub sztygar prowadzący daną zmianę – tłumaczy Grzegorz Gwoździk.
Urabianie prowadzone będzie na trzech zmianach wydobywczych. Czwarta przeznaczona zostanie na roboty konserwacyjno-remontowe. Dobrze zorganizowano również transport do ściany W-7, zarówno załogi, jak i materiałów. Odbywać się będzie kolejkami szynowymi podwieszanymi, spalinowymi. W rejonie eksploatacji ściany oraz na drogach transportowych zainstalowano już łączność telefoniczną wraz z systemem alarmowania opartym na telefonach typu Jantar-2, włączone do systemu Hetman/Z. Działa on w oparciu o cyfrową centralę abonencką. Obok podstawowej funkcji, czyli lokalnej i dyspozytorskiej łączności telefonicznej, służy również do nadawania sygnałów alarmowych i komunikatów dla załogi. Pozwala na identyfikowanie stanu aparatów przez cały czas ich pracy, a także rozpoznanie aparatu wywołującego wraz z rodzajem wywołania, alarmowego lub zwykłego.
Na dwie warstwy
Zgodnie z planem ruchu zakładu górniczego eksploatacja pokładu 505 prowadzona będzie na dwie warstwy.
- Nie spodziewamy się jakichś specjalnych „prezentów” od natury. W górnictwie nie wszystko jest do przewidzenia, ale jesteśmy czujni i dobrej myśli, przede wszystkim dbamy o bezpieczeństwo, przewietrzamy i sprawdzamy wskazania metanomierzy – zastrzega przodowy Wojciech Pająk.
Podczas rozruchu ściany brygady oddziału G3 notują postępy rzędu ok. 5 m na dobę, w późniejszym okresie mogą one sięgać nawet 11 m. W poprzednich, trudniejszych ścianach, załoga G3 notowała regularnie postępy ok. 7 m. Jak na warunki geologiczno-górnicze panujące w podziemnych wyrobiskach radlińskiej kopalni, taki wynik jest godny odnotowania.
Oddziałem G3 dowodzi inż. Adam Kolarczyk, a funkcje sztygarów zmianowych pełnią inżynierowie: Mateusz Kiedroń, Jarosław Karnówka, Leszek Materzok, Grzegorz Szymiczek, Rafał Gajdosz, Marcin Śliwka i Jarosław Połata.
Przodowymi zmian są Kazimierz Smyczek, Wojciech Pająk, Adam Brzezina i Tadeusz Rosa.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie Redachtorze! Eksploatuje się pokład ścianą a nie ścianę.
Gornik, Całe nie, ale Rydułtowy na pewno, rok temu nasze GRP musiało jechać do was fedrować, bo też nie dawaliście rady... Pamiętam też jak jakiś rok temu przyszli do nas Z Rydułtów ludzie do ściany to aż huczało, że dyrektor wysłał ich uczyć się fedrunku.
Marcello to mowisz że Marcel trzymie całe polskie górnictwo? Śmieszny jesteś.
A materiał i ludzi do ściany będzie woził Przemek!
Do Gornik: hahaha macie fajną propagandę na tych Rydach, Marcel jako jedyny w spółce jeszcze niedawno miał ponad 100 zł zysku na tonie węgla, poza tym, tak szczególnie teraz wy fedrujecie na tej ścianie co ratownicy 'pilnują' pozdrawiam i życzę nie zamykania KWK Rydułtowy, bo na Marcel już jedni przyszli od was
Minimalna ilość pracowników gwarantuje bezpieczne prowadzenie wydobycia , jeden sekcyjny musi latać po ścianie za trzech redaktor widział scianę na tej książeczce co wydało PGG.
Dlaczego poklad 3 metrowy bedzie wybierany na dwie warstwy? czy z uwagi ze jest tapiacy? A 5 metrow postepu to malo przy tej dlugosci sciany.
Rydułtowy mają wyngiel? Hahaha
Moze cos ufedrują bo już od kilku lat Rydułtowy na nich robią i jak by nie Robakowski to są w SRK
Co to za moda usuwanie komentarzy ,,sladu nawet nie ma
Bezpiecznej pracy,Szczęść Boże.
A mały leśny dziadek jeszcze w BHP na Marcelu pracuje ?
Może wkońcu zaczną fedrować na siebie a nie wozić węgiel z Rydułtów na marcel żeby niby wyglądało że coś fedruja!!!!
A gdyby tak stworzyc brygade scianowa z samych inzynierow to postep dobowy wyniosl by 30 metrow Sciane by zjedli w 6 miesiecy.