W 2019 roku w tarnogórskiej Sztolni Czarnego Pstrąga planowana jest wymiana dziesięciu łodzi, którymi turyści pokonują trasę podziemną pomiędzy szybami Ewa i Sylwester. Łodzie są już gotowe, teraz wszystko zależy od przebiegu prac przy wylocie sztolni.
Łodzie do podziemi można by dostarczyć dwoma drogami. Bardziej skomplikowana i dłuższa byłaby trasa szybem Staszic w Tarnowskich Górach, należącym do Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego, a potem kilka kilometrów pod ziemią odcinkiem sztolni. Wyraźnie krótsza trasa prowadzi natomiast od wylotu sztolni w Zbrosławicach. Końcowy odcinek sztolni ma zostać poddany pracom renowacyjnym, będzie do niego doprowadzona droga. Podczas przerwy w pracach będzie można tamtędy wyprowadzić na powierzchnię obecnie używane łódki i wprowadzić nowe. Zostały one wykonane przez firmę działającą w Wilkowicach koło Zbrosławic.
- Obecne łódki są biało-szare. Nowe będą stalowo-zielone - powiedział nam Grzegorz Rudnicki ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Sztolnia Czarnego Pstrąga została udostępniona zwiedzającym we wrześniu 1957 r. Obecne metalowe łodzie zaprojektował w 1981 r. inż. Karol Swoboda. Od 1983 r. wożą one turystów. Kilkukrotnie w dziejach sztolni zdarzały się przypadki rozkołysania łódek przez turystów i ich zatopienia. Ostatni taki wypadek miał miejsce 13 września 2016 r., gdy na dno poszło osiem łódek. Płynęła nimi wycieczka z Koła Gospodyń Wiejskich w Ochabach. Na szczęście skończyło się na zamoczeniu odzieży.
Poza Tarnowskimi Górami podziemne przepływy łodzią organizowane są m. in. w kopalniach w Złotym Stoku i Bochni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.