W Polsce od ćwierćwiecza działa unikatowy w skali Europy i świata system finansowania ochrony środowiska, którego ważną częścią jest szesnaście Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska, współpracujących z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska oraz Bankiem Ochrony Środowiska.
Fundusze wspierają zrównoważony rozwój gospodarczy i tworzenie „zielonych” miejsc pracy, a z efektów ekoinwestycji korzystają miliony Polaków – zgodzili się uczestnicy panelu dyskusyjnego zorganizowanego w Warszawie z okazji 25-lecia działalności Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Głos zabrali senator Alicja Zając, poseł Anna Paluch, wiceminister ochrony środowiska Sławomir Mazurek, wiceprezes NFOŚiGW Dominik Bąk oraz przewodniczący Konwentu Prezesów WFOŚiGW Ireneusz Stachowiak.
Wymierne efekty
Wymieniono przykładowe efekty działań funduszy. Są to m.in.: 41 mld zł przekazanych na ekoinwestycje i ochronę środowiska, ponad 166 tys. dofinansowanych zadań, ponad 190 tys. zainstalowanych kolektorów słonecznych i ogniw fotowoltaicznych, 0,5 tys. MW zainstalowanej mocy OZE oraz blisko 10 mln t redukcji emisji dwutlenku węgla w skali roku, a także 100 tys. km wybudowanej sieci wodno-kanalizacyjnej i 3 tys. wybudowanych bądź zmodernizowanych oczyszczalni ścieków.
- W Polsce już od ćwierćwiecza działa unikatowy w skali Europy i świata system finansowania ochrony środowiska, którego ważną częścią jest 16 wojewódzkich funduszy, współpracujących z NFOŚiGW oraz Bankiem Ochrony Środowiska. Wojewódzkie fundusze sprawdziły się pod względem ekonomicznym, ponieważ zasilają budżet miliardami złotych w formie podatków od inwestycji.
Dysponują również środkami pochodzącymi z opłat i kar płaconych przez przedsiębiorstwa za korzystanie ze środowiska, jak zanieczyszczenia czy składowanie odpadów. Każda złotówka z WFOŚiGW jest wydawana co najmniej dwa razy. Jest tak dlatego, że jako osoby prawne mogą udzielać pożyczek. Zatem ich beneficjenci inwestują w działania prośrodowiskowe, a fundusze po odzyskaniu pożyczonej sumy mogą ją przeznaczyć na dalsze dofinansowania czy kredyty – przypomniał Ireneusz Stachowiak.
Nie podlega żadnej dyskusji, że bez takiego wsparcia przeprowadzenie tysięcy ekoinwestycji byłoby niemożliwe. Rzadko bowiem przynoszą zyski inwestorowi. Są mało opłacalne biznesowo. Dyskutanci zgodzili się, że największym dorobkiem działania funduszy jest obszar gospodarki wodno-ściekowej, a wyjątkowym wyzwaniem „batalia o czyste powietrze”, połączona z redukcją ubóstwa energetycznego oraz zapewnieniem „ciepłego domu dla Polaków”.
– Wybrzeże nie jest zagrożone smogiem, ponieważ morska bryza wymywa zanieczyszczenia, z kolei Kraków, ze względu na ukształtowanie terenu i przemysł, jest polską stolicą smogu. Wojewódzkie fundusze dzięki swojej autonomii mogą realizować te zadania, które są w danym regionie potrzebne – tłumaczyła posłanka Anna Paluch.
Niezależnie od polityki
System ochrony środowiska – jak podkreślono - działa dobrze niezależnie od zmieniających się w samorządach opcji politycznych. Działalność funduszy wojewódzkich sprawiła, że działania proekologiczne stały się jednym z motorów gospodarki w regionach.
Z kolei senator Alicja Zając zwróciła uwagę na fakt, że działalność edukacyjna wojewódzkich funduszy poprawiła świadomość ekologiczną Polaków. Dowodem jest swoisty pęd do działań na rzecz poprawy jakości życia, objawiający się m.in. w segregowaniu odpadów i wciąż rosnącym zainteresowaniu dotacjami na wymianę starych nieekologicznych kotłów na nowe. Jednym słowem WFOŚiGW odegrały najważniejszą rolę w indywidualizacji polityki ekologicznej państwa w regionach.
– Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mają na najbliższe 10–12 lat wielkie zadania związane z programem „Czyste powietrze”. To przeogromny program o wielkiej skali finansowej, w którym wojewódzkie fundusze będą wspierane przez NFOŚiGW, ale bardzo liczymy na to, że udźwigną ciężar organizacyjny przyjmowania wniosków i rozliczania. Wysoka emisja z dużych źródeł, która jeszcze przed 20–30 laty była wielką zmorą dla czystego powietrza, to etap za nami. Jesteśmy w połowie drogi – najpierw był program odsiarczania spalin, modernizacja elektrowni, elektrociepłowni, systemów ciepłowniczych oraz budynków publicznych. Program „Czyste powietrze” uzupełnia to, co było robione dotychczas – podsumował Henryk Kowalczyk, minister środowiska.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.