Podwyżka cen prądu wydaje się być przesądzona. Powodem są nie tylko rosnące opłaty za emisje CO2, ale również koszty rozwoju odnawialnych źródeł energii, za które każdy będzie musiał ponieść koszt płacąc rachunek za prąd.
Wiadomość o możliwych podwyżkach cen prądu rozpala Polaków od kilku tygodni. Wydaje się, że sprawa jest już przesądzona. Wzrost cen energii w Polsce jest przede wszystkim związany ze wzrostem cen emisji CO2, za którą muszą płacić koncerny energetyczne. To jednak nie jedyna przyczyna. Od początku roku zapłacimy za energię elektryczną więcej, bo każdy z nas będzie musiał dopłacić do odnawialnych źródeł energii.
Jak podkreślił prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando, każdy rachunek za energię składa się z dwóch, mniej więcej równych, części – w jednej płacimy za sam prąd, druga to opłata dystrybucyjna. Jak zapowiedział szef URE, odbiorcy z pewnością muszą liczyć się ze wzrostem tej drugiej pozycji, a jest to związane m.in. z koniecznością poniesienia opłat za rozwój odnawialnych źródeł energii.
Ta część dystrybucyjna na pewno urośnie. Urośnie z prostej przyczyny. Po pierwsze, coraz więcej środków jest kierowanych na modernizacje i nakłady inwestycyjne. Po drugie, w tej części dystrybucyjnej mieszczą się różne formy pomocy państwa chociażby dla energii odnawialnej, kogeneracji itd.
W zeszłym roku nie płaciliśmy opłaty OZE, bo było wystarczająco dużo środków na rachunku, ale w tym roku już tak dobrze nie będzie. W tym roku trzeba będzie już zapłacić za pomoc państwa dla źródeł odnawialnych. I z tego tytułu część dystrybucyjna wzrośnie. Prowadzi to do oczywistego wniosku – jeżeli chcemy, aby rachunek był stały, to cena za towar musi spaść. To jest wielki znak zapytania.
- Od kiedy pełnię swój urząd, takiej sytuacji jeszcze nie było – powiedział szef URE.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.