Polska może szybciej niż wcześniej zakładała, bo do 2040 roku, zmniejszyć udział węgla w miksie energetycznym do 50 proc. - poinformował dziennikarzy wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
- Jesteśmy w stanie szybciej, bo do 2040 roku, osiągnąć poziom 50 proc. udziału węgla w miksie energetycznym. Może się to odbyć nawet przy zwiększeniu wydobycia węgla, ponieważ rosnąć będą też inne źródła wytwarzania energii, w tym OZE i gaz, pojawić się ma też energetyka jądrowa - powiedział Tobiszowski.
Do tej pory Ministerstwo Energii zakładało, że udział węgla w wytwarzaniu energii spadnie do 50 proc. w 2050 roku z 79,1 proc. w 2015 roku.
Tobiszowski poinformował też, że chciałby, by do 2025 roku wydobycie węgla w Polsce wzrosło o 5 do 6 mln ton, zastępując częściowo import węgla.
- Nie chcemy w 100 proc. wyeliminować importu węgla, uważamy, że jest on potrzebny dla prawidłowego funkcjonowania rynku. Nie przeszkadza mi import węgla na poziomie 5-7 mln ton rocznie, ale ponad 15 mln ton jak obecnie to już jest za dużo - powiedział wiceminister energii.
Z planowanego zwiększenia wydobycia o 5-6 mln ton węgla rocznie, do 2 mln ton ma pochodzić z Bogdanki. Tobiszowski poinformował, że resort energii jest po rozmowach w Bogdance.
- Widzimy możliwość zwiększenia wydobycia o 1-2 mln ton rocznie w ciągu dwóch lat. Zwiększenie wydobycia poprawi wynik finansowy Bogdanki i pozwoli wygenerować dodatkowe środki na nowe inwestycje - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.