Na piątek, 14 września, wyznaczono otwarcie podziemnej trasy turystycznej w Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu. Będzie to już kolejne miejsce w Polsce, w którym turyści będą mogli przepłynąć pod ziemią łódkami.
Warto pamiętać, że tego rodzaju atrakcje dostępne są już w kilku innych miejscach na terenie kraju. Turystyczne przejażdżki w zalanych korytarzach organizowano jeszcze przed odzyskaniem niepodległości w kopalni soli w Wieliczce. Kres temu miał położyć wypadek śmiertelny z udziałem austriackich żołnierzy.
Łodzie z węglem
W latach 1794-1854 funkcjonował transport węgla łodziami w Lisiej Sztolni w Wałbrzychu. W tym czasie ta czynna kopalnia zwiedzana była okazjonalnie przez turystów, w tym arystokratów i przedstawicieli możnych rodów, dla których urządzano podziemne przejażdżki.W połowie XX wieku sporadycznie przewożono turystów łodziami w podziemiach tarnogórskich. Niekiedy wypływano nawet na powierzchnię przez ujście sztolni w Zbrosławicach.
Po raz pierwszy jednak w sposób zorganizowany przejażdżki łodziami udostępniono w Tarnowskich Górach kilkanaście lat po wojnie. Specjalnie przygotowany odcinek sztolni Fryderyk otrzymał nazwę Sztolnia Czarnego Pstrąga. Pierwsi turyści popłynęli odcinkiem sztolni 15 września 1957 r., a więc niemal równo 61 lat przed zapowiadanym otwarciem trasy podziemnej w Zabrzu. W tarnogórskiej sztolni wykorzystano siłę napędową mięśni rąk przewodników, prowadzących wycieczki.
Pontonem po złoto
Kolejne miejscem, gdzie wprowadzono przejażdżki łódkami, znajdowało się również w Tarnowskich Górach. W tamtejszej Kopalni Zabytkowej, otwartej do zwiedzania w 1976 r., uszczelniono spąg chodnika oraz ociosy między szybami Żmija i Szczęść Boże. Po zalaniu tego odcinka wodą, rozpoczęto w nim 4 kwietnia 1983 r. przewozy turystów łódkami na odcinku 270 m. Łódki zostały połączone stalową liną, zastosowano napęd elektryczny.
W 2002 r. podziemne przejażdżki pontonem zainaugurowano w dawnej kopalni rud arsenu i złota w Złotym Stoku. Wykorzystano tam zatamowany przed laty i częściowo zalany na potrzeby ujęcia wody odcinek sztolni Gertruda. Niedługo potem ponton zastąpiono kilkuosobową łodzią, a przejażdżka nią na stałe weszła do cennika Kopalni Złota.
Wiosło pewniejsze od motoru
Innym miejscem, gdzie pomyślano o łodziach, były podziemia wydrążone podczas drugiej wojny światowej w zboczu góry Włodarz w Górach Sowich, niedaleko Walimia i Jugowic. W 2004 r. wykonano tam betonową tamę w jednym z korytarzy pomiędzy 1 a 2 sztolnią. Spiętrzono w ten sposób wodę, umożliwiając przejażdżki łódkami po zalanej części podziemi. Na pozostałym, suchym odcinku zwiedzanie odbywało się na piechotę. We Włodarzu zastosowano najpierw łodzie motorowe o napędzie akumulatorowym. Te okazało się zawodne, więc przerzucono się na sterowanie łodziami przy pomocy krótkich wioseł.
Na mniejszą skalę jako dodatkową atrakcję łódki zastosowano też w innej trasie podziemnej Gór Sowich w Osówce. Podobnie postąpiono w Bochni, gdzie łódki pojawiły się w 2008 r., również jako jedna z możliwych atrakcji do wyboru podczas zwiedzania kopalni soli.
W galerii: Jeszcze bez Trasy Wodnej Sztolnia Królowa Luiza zapewniała wiele doznań nie tylko miłośnikom turystyki postindustrialnej. (Zdjęcia: Krystian Krawczyk - Trybuna Górnicza i netTG.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.