Apel do premiera i ministra energii o zmianę parametrów węgli w projekcie rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych przyjął w poniedziałek, 27 sierpnia, Sejmik Województwa Śląskiego. Zdaniem radnych projekt nie daje gwarancji wycofania z sektora komunalno-bytowego paliw złej jakości.
"W trosce o zdrowie mieszkańców apelujemy do Premiera RP i Ministra Energii o zmianę parametrów węgli w projekcie rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych, by skutecznie wyeliminować z sektora komunalno-bytowego paliwa najniższej jakości" - napisano w apelu przyjętym głosami koalicji PO-PSL-SLD-Śląska Partia Regionalna.
Radni zaakcentowali, że warunkiem skutecznej walki z niską emisją jest wymiana niesprawnych urządzeń oraz całkowite wycofanie z sektora komunalno-bytowego mułów i flotokoncentratów, miałów o najdrobniejszym uziarnieniu oraz węgla brunatnego.
"Propozycje ministerstwa nie dają takich gwarancji, o czym świadczą zaproponowane w rozporządzeniu parametry węgli" - zaznaczono.
"Z całą stanowczością podkreślamy, że przy tak określonych normach jakości węgla nie uda się osiągnąć dopuszczalnych norm jakości powietrza" - napisano w innym miejscu dokumentu.
Apel przestrzega, że wprowadzenie do obrotu i stosowania węgli wysokozasiarczonych, co "uznaje rządowy projekt", może spowodować wręcz eskalację problemu i przekroczenia wartości dopuszczalnych dla dwutlenku siarki. Radni przypominają, że w woj. śląskim w 2017 r., na siedmiu stacjach pomiarowych przekraczane były dobowe stężenia dopuszczalne dla SO2, a na stacji w Żywcu przekroczono normę częstości przekraczania poziomu dopuszczalnego - określoną na trzy dni w roku.
Przyjęcie apelu poprzedziła dyskusja. Radny PiS Piotr Czarnynoga, który m.in. wnioskował o zdjęcie sprawy z porządku obrad akcentował, że walki ze smogiem nie można w woj. śląskim odrywać od kwestii kondycji branży górniczej. Diagnozował, że ogólne sformułowania zawarte w apelu mogą w konsekwencji zmierzać do wykluczenia z rynku nawet kilkudziesięciu procent dostępnego węgla.
- Bądźmy poważni: jeżeli chcemy być antywęglowi, róbmy to z pełną świadomością, a nie w sposób ukryty - dyskutując z projektem rozporządzenia, którego nie znamy i chcąc być może uderzyć w bieżącą produkcję polskiego górnictwa - przekonywał radny PiS.
- Naszym obowiązkiem jest także uwzględnić interesy górnictwa - akcentował.
Odpowiadający mu wicemarszałek województwa śląskiego Michał Gramatyka zaznaczył, że "żaden z elementów apelu nie uderza w węgiel ani jego produkcję".
- Projekt rozporządzenia, które za chwilę zacznie obowiązywać, oznacza, że czeka nas kolejna jesień ze smogiem, trucizną nad naszymi głowami. Apel zmierza do tego, żeby wyeliminować z rynku trujące paliwa: muły, flotokoncentraty, wysokozasiarczone węgle - mówił Gramatyka wskazując, że jest to zbieżne z postulatami w tym zakresie, przedstawianymi już wcześniej przez szefa rządu.
Gramatyka ocenił, że apel ma "pomóc premierowi RP, który kilka dni temu w Krakowie powiedział, że jest poważny konflikt w rządzie pomiędzy resortem, za który odpowiedzialny jest pełnomocnik ds. działań antysmogowych, pan minister (wiceminister przedsiębiorczości i technologii Piotr - PAP) Woźny, a ministerstwem energii, który związany jest z podejściem do poziomu zanieczyszczeń emitowanych przez paliwa dostępne na polskim rynku".
Przedstawiona przez Ministerstwo Energii do konsultacji publicznych wersja projektu rozporządzenia wywołała sprzeciw samorządów i organizacji ekologicznych. Krytycy wskazywali m.in., że zaproponowane normy wcale nie eliminują ze sprzedaży mułów i flotokoncentratów, bo umożliwiają legalną sprzedaż ich mieszanin z węglem lepszej jakości. "Zdecydowanie negatywne" stanowisko na temat projektu przedstawił w zeszłym tygodniu marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa.
Czytaj też: http://nettg.pl/news/152140/chaos-wisi-w-powietrzu-spor-wokol-rozporzadzenia-o-jakosci-wegla
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Juz to kiedyś pisałem na zachodzie smogu nie ma a ludzie umierają na raka 'gumofilce' z PSL powinni zająć sie skazoną zywnoscią ktora znajduje sie w sklepach....