Śląscy samorządowcy, przedstawiciele władz wojewódzkich i służb mundurowych złożyli kwiaty na grobie oraz pod pomnikiem Wojciecha Korfantego w 79. rocznicę jego śmierci.
- Naszym obowiązkiem jest pokazanie, że Korfanty to jeden z ojców niepodległości, łącznik pomiędzy Śląskiem a Polską - podkreślił Jan Chrząszcz, wicewojewoda śląski.
Przyznał, że wiedza na temat działalności Wojciecha Korfantego jest coraz większa. Wyraził też nadzieję, że uda się uhonorować go pomnikiem w Warszawie na stulecie I powstania śląskiego, które będziemy obchodzić w przyszłym roku.
Kwiaty pod pomnikiem przy placu Sejmu Śląskiego w Katowicach złożył także Bronisław Korfanty, wnuk brata dyktatora III powstania śląskiego. Wyraził swój niepokój do tego, co się dzieje wokół inicjatywy budowy pomnika wielkiego Ślązaka w stolicy.
- Zbieranie składek na budowę pomnika to nieporozumienie. Naprawdę nie tędy droga. Wojciech Korfanty ma ogromne zasługi wobec Śląska i Polski. To państwo polskie powinno go uhonorować. Toczą się w tym temacie rozmowy, choć ich skutków nie da się jeszcze przewidzieć - podkreślił Bronisław Korfanty, b. senator PiS.
Dodał, że już teraz w Warszawie jest kilka miejsc, w których upamiętniono jego wielkiego przodka.
- To m.in. w Katedrze i przy ul. Hożej, gdzie znajdował się szpital, w którym Wojciech Korfanty zmarł - przypomniał.
Chciałby doprowadzić do wydania dzieł zebranych dyktatora III powstania śląskiego.
- Z wiedzą na jego temat jest coraz lepiej, zwłaszcza tutaj na Śląsku, ale trzeba nadal ją upowszechniać. Korfanty chciał, aby na Śląsku żyło się lepiej, wykazywał troskę o pracowników hut i kopalń - podkreślił krewny jednego z ojców niepodległej Polski.
Wojciech Korfanty urodził na terenie dzisiejszych Siemianowic Śląskich. Był redaktorem naczelnym "Górnoślązaka" i "Polaka", posłem do Reichstagu i pruskiego Landtagu. Był też polskim Komisarzem Plebiscytowym na Górnym Śląsku, dyktatorem III powstania śląskiego, posłem w odrodzonym państwie polskim. Był również wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa. W 1930 roku został aresztowany i osadzony w Twierdzy Brzeskiej. Po uwolnieniu wrócił na Górny Śląsk. Niedługo potem zagrożony ponownym uwięzieniem udał się do Pragi na emigrację, a następnie po aneksji Czechosłowacji wyjechał do Paryża. W 1939 r. wrócił do Polski. Został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Niedługo potem zmarł. Jego pogrzeb zgromadził w Katowicach tłumy. Pochowano go na cmentarzu przy ul. Francuskiej.
W galerii: Uroczystość złożenia kwiatów pod pomnikiem Wojciecha Korfantego. Katowice, 17 sierpnia 2018 r. (zdjęcia: Bartłomiej Szopa - netTG.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.