Johnson Matthey zainaugurował budowę nowej fabryki w Gliwicach, która będzie produkowała nowoczesne katalizatory. Zakład będzie miał powierzchnię 23 tys. m kw. i będzie zatrudniał 350 osób.
- Fabryka w Gliwicach będzie kopią przedsiębiorstwa, które znajduje się w Macedonii, gdzie istniejemy od 2010 roku i stale rozwijamy swoje moce produkcyjne. W nowej fabryce będziemy produkować filtry do silników gazowych, benzynowych i wysokoprężnych – tłumaczy Adam Wojciechowski, project manager Johnson Matthey Poland.
W ceremonii symbolicznego wbicia łopaty wzięli udziałn inni przedstawiciele Johnson Matthey m.in. John Walker, sector chief executive Clean Air, Alain Kirchmeyer, managing director, Adam Wojciechowski, project manager. Obecni byli także Artur Szymański, prezes zarządu GBPBP i Hubert Sojka, project manager firmy SKANSKA, głównego wykonawcy obiektu.
Johanson Matthey rozważało kilkanaście różnych lokalizacji pod budowę nowej fabryki. Ostatecznie zdecydowano się na Gliwice, gdzie firma ma już inny obiekt produkcyjny, w którym zatrudnia ok. 700 osób.
- Zdecydowaliśmy się na Gliwice ze względu na profil budowy tej fabryki. Potrzebni są nam pracownicy, wykonujący proste prace techniczne, ale także skomplikowane działania inżynierskie, prace badawcze i laboratoryjne. Dlatego zależy nam na współpracy z Politechniką Śląską. Ponadto, Gliwice z uwagi na bliskość przemysłu chemicznego m.in. w Kędzierzynie Koźlu, gdzie znajdują się bardzo duże zasoby ludzi przygotowanych do pracy w tej branży, zostały wybrane jako miejsce łączące kadry inżynieryjne oraz chemiczne – mówi Adam Wojciechowski, project manager firmy Johnson Matthey.
Jak przekonuja przedstawiciele Johnson Matthey produkowane w Gliwicach katalizatory będą jednymi z najnowocześniejszych na świecie.
– Poprawiamy jakość powietrza, ograniczając emisję spalin samochodowych. W ubiegłym roku nasze know-how powstrzymało ok. 20 mln ton zanieczyszczeń przed wydostaniem się do atmosfery. Produkowane w Gliwicach katalizatory będą jednymi z najnowocześniejszych na świecie – dodaje Ben Miller, site manager firmy Johnson Matthey.
Fabryka ma zostać uruchomiona w połowie 2019 r., ale już wkrótce ma się rozpocząć rekrutacja.
- Koszt budowy to 128 mln złotych, natomiast łączne nakłady na fabrykę to jest 450 mln złotych. Zatrudnienie znajdzie w niej 350 osób, jednak już planujemy jej rozbudowę, by w przyszłym roku zatrudniać nawet 450 osób – podsumowuje Adam Wojciechowski, project manager firmy Johnson Matthey.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.