Kombajn ścianowy FS300, nowe przenośniki i do tego zmodernizowany sprzęt, w części przejęty z przekazanego do Spółki Restrukturyzacji Kopalń ruchu Śląsk. Kopalnia Wujek mocno inwestuje w swą przyszłość. Ruszyła właśnie kolejna wysokowydajna ściana. Wydobyty z niej surowiec posłuży m.in. do produkcji poszukiwanego na rynku ekogroszku.
Ściana IL w pokładzie 405 swymi parametrami może budzić respekt. Ma wybieg ok.1000 m, przeszło 300 m długości, a wysokość eksploatacji sięga 3,40 m.
- Rozruch rozpoczął się w piątek, 6 lipca. Wszyscy liczymy na to, że eksploatacja nie sprawi większych problemów. Na wybiegu ściany występuje zaburzenie tektoniczne w postaci uskoku, ale załoga powinna sobie z tym poradzić. Mamy ludzi z bardzo dużym doświadczeniem – zapewnia Mariusz Domin, naczelny inżynier kopalni Wujek.
Kaloryczność węgla w pokładzie przekracza 30 tys. kJ/kg, a to oznacza surowiec energetyczny o bardzo wysokich parametrach jakościowych, charakteryzujący się niską zawartością siarki i popiołu. Będzie z niego produkowany m.in. „Wujek ekogroszek”, absolutna nowość na naszym rynku, kolejny ekologiczny produkt w ofercie Polskiej Grupy Górniczej.
W ostatnim czasie kopalnia zainwestowała w sprzęt. Z dawnego ruchu Śląsk przejęto sekcje obudowy zmechanizowanej, które następnie poddano gruntownej modernizacji. Zakupiono również przenośnik ścianowy i podścianowy oraz wydzierżawiono nowo wyremontowany kombajn FS300.
- Teraz śmiało możemy działać na styk. Czyli jedna ściana się kończy i załoga automatycznie przechodzi do kolejnej. Do tej pory, z uwagi na brak wystarczającej liczby sekcji obudowy zmechanizowanej, nie było to możliwe. Trzeba było czekać, aż zostaną wyrabowane z likwidowanej ściany i dostarczone do nowej – opowiada Piotr Kowalewski, zastępca kierownika Działu Górniczego.
Jak wiadomo, kopalnia Wujek nie posiada oddziału zbrojeniowego. Cały zakres robót wykonuje załoga górniczych oddziałów wydobywczego i robót przygotowawczych, licząca w sumie ok. 300 pracowników.
- Ten model działania już przetestowaliśmy. W takcie eksploatacji ściany IV L trwały roboty przygotowawcze w ścianie I L, żeby zachować ciągłość produkcji. Jest zatem duża nadzieja na osiągnięcie w tym roku dobrych wyników produkcyjnych. Zaraz po tej ostatniej ścianie, jeśli warunki geologiczno-górnicze będą sprzyjające, ruszy kolejna. To już będzie jesień przyszłego roku – wylicza Kowalewski.
Łukasz Wachstiel, sztygar zmianowy oddziału G-1, który właśnie fedruje w ścianie IL, jest dobrej myśli.
- Zakładany postęp ma wynieść ok. 3,5 m na dobę przy wydobyciu na poziomie ok. 4600 t. Zagrożenia tąpaniami nie ma, ale za to da się z pewnością we znaki zagrożenie metanowe. To jest IV kategoria. Będziemy się mieć na baczności - zapewnia.
Mariusz Domin uspokaja.
- Bezpieczeństwo jest dla nas najistotniejszą kwestią. Zostaną wywiercone otwory odmetanowujące i dodatkowo cztery otwory kierunkowe wiercone do stropu nad pokład, każdy o długości ok. 400 m. Z pewnością zminimalizują zagrożenie metanowe. Część gazu zostanie ujęta przez wybudowaną specjalnie w tym celu stację odmetanowania. Ponadto zastosujemy kotwienie dla wzmocnienia wyrobisk przyścianowych – podkreśla.
Wydobycie prowadzone będzie pod terenami słabo zurbanizowanymi, a zatem nie ma mowy o zagrożeniu szkodami górniczymi dla mieszkańców Katowic.
Wujek inwestuje również w transport załogi bezpośrednio do frontu robót wydobywczych, aby wykorzystać do maksimum efektywny czas pracy załogi. To również nie pozostanie bez wpływu na wyniki ekonomiczne kopalni.
- Ludzie już jeżdżą do pracy kolejką spągową, ale chcemy, żeby mogli także wracać pod szyb przenośnikiem przystosowanym do jazdy ludzi. Dysponujemy już dwoma takimi przenośnikami, a kolejne dwa zostaną niebawem przygotowane. Gra jest warta świeczki, ponieważ ściana znajduje się aż 4 km od szybu zjazdowego – wyjaśnia dalej Mariusz Domin.
Kopalni Wujek jak na razie, nie dają się we znaki problemy kadrowe. Ubiegłoroczne odejścia na emerytury i świadczenia górnicze uzupełnione zostały pracownikami alokowanymi z byłego ruchu Śląsk. W sumie zatrudnienie nieznacznie przekracza 1500 pracowników, zaś wydobycie kształtuje się na średnim poziomie ok. 4600 t na dobę.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
PIluś z Mt.... aktor pierwszego planu He He
Jo tyz bez galot robił tak jak tyn ale oni cheba sie pomylili z tym postympym tzn tyn co to písoł napewno 3,5m ale na zmiana przi takim sprzyncie to ja!!! Szczynsc Boze chopy
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
3,5m postępu dobowego to na dobrych kopalniach robi jedna zmiana w podobnych warunkach to raptem 4 cięcia... KWK Wujek na na muzeum przystało...
A tyn bez galotow co to za gwiazdor.