- Dynamika wynagrodzeń może w kolejnych miesiącach nadal przyspieszać, natomiast dynamika zatrudnienia może nadal pozostawać relatywnie niska - takie wnioski w piątek, 18 maja, z danych GUS wyciąga główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Przypomina, że zgodnie opublikowanymi w piątek danymi GUS przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w kwietniu o 7,8 proc. w ujęciu rocznym wobec wzrostu o 6,7 proc. w ujęciu rocznym w marcu, co jest "wynikiem lepszym od średnich oczekiwań rynkowych na poziomie 7,2 proc. r/r".
Z kolei przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w kwietniu o 3,7 proc. r/r wobec takiego samego wzrostu w poprzednim miesiącu i średnich oczekiwań również na poziomie 3,7 proc. r/r, a realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (po uwzględnieniu wskaźnika CPI) wzrósł w kwietniu o 10,0 proc. r/r wobec wzrostu o 9,3 proc. r/r w marcu i w lutym.
- Sytuacja na rynku pracy, jak wskazują opublikowane dziś dane, jest póki co stabilna. Na tym samym poziomie, trzeci miesiąc z rzędu, utrzymało się w kwietniu tempo wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Dynamika wynagrodzeń z kolei przyspieszyła w kwietniu i pomijając styczeń 2009 r. (zmiany w składkach) jest najwyższa od października 2008 r. Tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw podlega wahaniom, niemniej jednak da się zauważyć w publikowanych danych miesięcznych za ostatni i bieżący rok wyraźny trend wzrostowy - komentuje Kurtek.
- Biorąc pod uwagę rozpędzające się inwestycje w gospodarce i rosnącą konsumpcję, popyt na pracowników powinien być coraz większy. Niektóre obszary gospodarki, jak budownictwo czy handel, będą zmagać się prawdopodobnie z coraz większymi kłopotami w obsadzeniu potrzebnych stanowisk. Dlatego, o ile dynamika zatrudnienia może nadal pozostawać relatywnie niska (bo hamować ją będzie brak rąk do pracy), o tyle dynamika wynagrodzeń może w kolejnych miesiącach nadal przyspieszać - dodaje.
Kurtek zwraca uwagę, że na razie jednak Rada Polityki Pieniężnej "nie zauważa żadnych napięć na rynku pracy i wydaje się wręcz nie dowierzać badaniom, prowadzonym także przez NBP, wskazującym na jednak narastające na nim problemy".
- Tak długo jak dane GUS pokazywać będą względną stabilizację na rynku pracy, RPP będzie spokojna. Prawdopodobnie dopiero dynamika wynagrodzeń w okolicach 9-10 proc. zacznie niepokoić RPP. Tym samym na razie nie należy oczekiwać, że rynek pracy skłoni Radę do zmiany dotychczasowego nastawienia w polityce monetarnej - zaznacza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.