Giełdy w zachodniej Europie w piątek notują małe zmiany indeksów. Kończy się tydzień z "turbulencjami" w administracji USA, a inwestorzy już przygotowują się na środowe ogłoszenie decyzji w sprawie polityki monetarnej Rezerwy Federalnej - podają maklerzy.
Fed poda swoją decyzję w sprawie polityki monetarnej po zakończeniu posiedzenia w środę, a tymczasem zmiany w amerykańskiej administracji i protekcjonizm w handlu USA mogą przeważyć nad lepszymi danymi makro z amerykańskiej gospodarki - oceniają analitycy.
Nagłe odwołanie w tym tygodniu sekretarza stanu USA Rexa Tillersona przez prezydenta Donalda Trumpa wpłynęło negatywnie na sentyment inwestorów. Tillersona zastępuje bowiem Mike Pompeo, dotychczasowy dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej i żarliwy krytyk porozumienia z Iranem, co może wywołać wzrost napięć geopolitycznych i zaostrzenia relacji USA-Iran.
Na rynkach pojawiły się też obawy dotyczące wzmożonego protekcjonizmu w handlu USA po nominowaniu przez Biały Dom Larry'ego Kudlowa na doradcę prezydenta ds. gospodarczych. Mimo że do tej pory znany był on z wolnohandlowych poglądów, Kudlow wyraził teraz pełne poparcie dla ceł na stal i aluminium dekretowanych przez Trumpa. Jeszcze 3 marca Kudlow ostro krytykował planowane kroki protekcjonistyczne.
- Ostatni napływ informacji - zwłaszcza tych koncentrujących się na handlu i cłach - stwarza taką atmosferę niepewności - mówi Stephen Innes, ekonomista Oanda Corp.
- A jeśli chodzi o inwestorów, to niepewność ta podsyca jeszcze ich niepokój, co powoduje że wskaźnik +strachu+ graczy rynkowych rośnie - dodaje.
Na początku tego tygodnia z pracy został zwolniony John McEntee, osobisty asystent prezydenta Donalda Trumpa, bo jego "zamiłowanie" do hazardu stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa - wynika z informacji "Washington Post".
Na rynkach pojawiły się też doniesienia, że prezydent Donald Trump planuje usunięcie swojego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego - HR McMastera, co wzbudza obawy na rynkach o przyszłość polityki zagranicznej amerykańskiej administracji.
Biały Dom zaprzeczył, że prezydent Trump przygotowuje się do usunięcia McMastera, po tym jak "Washington Post" poinformował, że prezydent USA planuje pozbycie się swojego doradcy, z którym od czasu do czasu "miał starcie".
- Na rynkach jest wrażenie, że ludzie z Białego Domu z nastawieniem do współpracy w międzynarodowych relacjach USA opuszczają amerykańską administrację - mówi Takahisa Odaka, strateg rynku akcji w Nomura Holdings.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.