- Polska jest w przededniu wielkiej rewolucji przemysłowej - powiedział w piątek, 2 marca, w Toruniu minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Dodał, że państwo polskie inwestuje najwięcej w tym regionie Europy w start-upy.
- Polska jest w przededniu wielkiej rewolucji przemysłowej, która dzieje się w Europie i na świecie. Głównie jest to rewolucja cyfrowa i polega na wprowadzaniu do gospodarki, szczególnie do sektorów usług i przemysłowego, nowych rozwiązań informatycznych. Jest to olbrzymia szansa, szczególnie dla młodych ludzi, wielu miast i regionów w naszym kraju, nie tylko tych najbogatszych, żeby stworzyć nowe firmy i miejsca pracy - podkreślił w rozmowie z PAP szef resortu inwestycji i rozwoju.
Dodał, że te firmy w przyszłości mogą stać się championami, czyli dużymi firmami. Minister uczestniczył w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w sympozjum "Niepodległość cyfrowa. Polska myśl technologiczna, czyli od pomysłu do sukcesu".
Państwo musi pomóc komercjalizować wyniki badań
- Widzieliśmy w Toruniu przykłady świetnych polskich firm, które mają bardzo dobre produkty i są na początku swojej drogi biznesowej. Rolą państwa jest stworzenie takich warunków, żeby następowała komercjalizacja wyników badań, opracowań nowych produktów i usług. To, co musimy stworzyć dla tych firm, to po pierwsze polityka, która będzie sprzyjała powstawaniu i wzrostowi tego rodzaju przedsięwzięć. Musimy określić, że tego typu działania ze strony administracji publicznej, ze strony rządu są priorytetem. Zagwarantowaliśmy to w rządowej +Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju". Kwestie innowacyjności i start-upów są priorytetami - wskazał minister.
Dodał, że bardzo ważne jest także stworzenie mechanizmów wsparcia dla takich firm, dlatego w Polsce realizowany jest największy program w tej części Europy dla start-upów "Start in Poland" - z największym budżetem wśród krajów sąsiedzkich - prawie 3 mld zł. Trzecim elementem wymienionym przez Kwiecińskiego jest stworzenie ścieżek ujścia dla innowacji, które powstają w start-upach.
- Firmy te szukają miejsca dla swoich produktów na rynku, ale bardzo dobrze wiemy, że często firmy czy administracja publiczna mogłyby zamawiać te produkty zamiast kupowania często znacznie droższych i wcale nie lepszych produktów z zagranicy. Sama wiedza, że takie produkty istnieją jest szalenie ważna - ocenił minister.
Zapewnić tzw. kapitał zalążkowy
Kwieciński dodał, że te przedsiębiorstwa muszą mieć dostęp do kapitału, a jest to kapitał wysokiego ryzyka, tzw. kapitał zalążkowy.
- Jest on kierowany do tego typu firm przez fundusze venture capital czy aniołów biznesu, osoby inwestujące w tego typu przedsięwzięcia. Taki ekosystem w tej chwili w naszym kraju tworzymy, a ogromną rolę odgrywa w tym Polski Fundusz Rozwoju, który stworzył największy publiczny fundusz funduszy, inwestuje w tego typu fundusze wysokiego ryzyka w Polsce, które dostarczają kapitał dla tego typu spółek. Finansujemy także projekty badawczo-rozwojowe dla nowych firm. Namawiamy także duże firmy - publiczne, ale i prywatne do tego, żeby współpracowały z twórcami innowacji" - przypomniał Kwieciński.
Zdaniem szefa resortu inwestycji i rozwoju celem na kolejne lata jest to, żeby Polska była kojarzona z nowoczesnymi technologiami, ze start-upami. Wśród branż, w których Polacy są bardzo mocni minister wymienił sektor informatyczny i telekomunikacyjny oraz powiązane z nimi.
Zagraniczni inwestorzy przychodzą korzystać z naszych informatyków
- Wiele firm międzynarodowych przychodzi do Polski, żeby wykorzystać potencjał naszych informatyków. 2/3 innowacji, które powstają w Polsce zalicza się do branży informatycznej bądź sektorów z nią powiązanych. Mamy też inne branże, które mogą korzystać coraz szerzej z innowacji. Silnie rośnie branża motoryzacyjna, w której bardzo mocno, jako państwo, wspieramy nasz program elektromobilności, gdyż jest to nowy segment rynku motoryzacyjnego. Będziemy silnie wspierali sektor energetyczny. Mamy też absolutnie niewykorzystany potencjał w sektorze przetwórstwa rolno-spożywczego. Nad Wisłą jest bardzo dobra żywność, ale musi być sprzedawana ze znacznie większą marżą, generować znacznie większą wartość dodaną. Musimy przestawiać się na tzw. żywność funkcjonalną - zakończył Kwieciński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.