Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia rozmawia o włączeniu się w projekt Jastrzębskiej Spółki Węglowej dotyczący separacji i wykorzystania wodoru z nadmiarowego gazu koksowniczego. Wodór ten mógłby zasilać ogniwa paliwowe w perspektywicznych pojazdach komunikacji miejskiej.
O zainteresowaniu się przez JSW technologią separacji wodoru z gazu koksowniczego mówił w ub. tygodniu, podczas prezentacji strategii spółki na lata 2018-2030, jej prezes Daniel Ozon.
- Jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma potencjalnymi partnerami, aby z gazu koksowniczego ekstraktować wodór. Są to technologie znane na świecie, rozmawiamy z dostawcami technologii z Japonii, potencjalnie z Chin, Europy zachodniej - wskazał prezes JSW.
- Jeśli udałoby się to wdrożyć, nasze koksownie byłyby producentem wodoru, który byłby magazynowany i napędzał autobusy o napędzie wodorowym - aby poprawić jakość środowiska na Śląsku - wyjaśnił Ozon.
O rozwiązaniu - jako przykładzie nowej technologii, które mogą być szansami rozwojowymi dla woj. śląskiego - mówił następnie w poniedziałek w Katowicach wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Do sprawy nawiązał podczas czwartkowej, 15 lutego, sesji Property Forum Katowice nt. bodźców rozwojowych dla woj. śląskiego przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM) Kazimierz Karolczak.
Akcentując potrzebę podejmowania przez Metropolię działań wydobywających wspólny potencjał 41 gmin, które zrzesza oraz ich mieszkańców, Karolczak zaznaczył, że konieczna jest przy tym współpraca z regionem i polskim rządem.
- Takie działania podejmujemy. W Programie dla Śląska przyjętym przez rząd już są pewne rzeczy wpisane dla Metropolii - przypomniał.
- Ale już w tej chwili rozmawiamy o projektach typowo gospodarczych, które chcielibyśmy lokalizować na Śląsku - wskazał Karolczak, nawiązując do przystąpienia przez GZM do projektu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju zakładającego rozwój i wdrożenie polskiego autobusu elektrycznego.
- Wychodzimy od projektu autobusu, który będzie napędzany bateriami, ale okazuje się, że w Japonii twierdzą, że przyszłość przed pojazdami elektrycznymi jest nie w napędzie bateryjnym, bo to jest związane z ograniczeniami dotyczącymi chociażby pewnych surowców, z których te baterie są produkowane. Ale być może powinny być napędzane wodorem - powinniśmy pracować nad stworzeniem ogniwa, gdzie prąd uzyskuje się z przemian chemicznych wodoru - mówił szef GZM.
- I kiedy nagle okazuje się, że Jastrzębska Spółka Węglowa, która funkcjonuje na terenie Śląska, z gazu koksowniczego, który w dużej mierze jest efektem ubocznym ich produkcji, może w dużych ilościach produkować wodór, to nagle okazuje się, ten nasz potencjał węglowy, tę gospodarkę węglową, którą mamy, możemy za chwilę próbować być może przekształcać w gospodarkę wodorową - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.