Zakaz spalania w domowych kotłach bruntatnego paliwa brzmi jak wyrok dla małej kopalni Sieniawa - pisze we wtorek, 13 lutego, dziennik Rzeczpospolita. Dodaje jednak, że właściciel zakładu ma pomysł na przetrwanie.
Projektowane normy jakości dla paliw stałych przewidują m.in. zakaz sprzedaży węgla brunatnego na użytek domowy. Czy oznacza to problem, dla PGE i zespołu elektrowni ZE PAK? Raczej nie, bo paliwo z odkrywek trafia do wielkich bloków energetycznych. Inaczej jest w małej kopalni Sieniawa w województwie lubuskim, która zaopatruje tylko okolicznych mieszkańców.
Właściciele planują produkcję z węgla nawozów organicznych dla rolników na bazie kwasu huminowego. Trwają badania. Andrzej Bik, prezes KWB Sieniawa rozważa też zgazowanie surowca i wytwarzanie półproduktów dla przemysłu chemicznego. Ilości węgla w złożu wystarczyłyby wówczas na ok. 39-40 lat produkcji.
Po wejściu w życie przepisów kłopoty czekają też nabywców indywidualnych, którzy ogrzewali domy węglem brutnatnym - najbardziej zanieczyszczonym, ale najtańszym z węgli. Natomiast z myślą o energetyce restort opracowuje strategię dla węgla brunatnego. Planowano uruchomienie eksploatacji z co najmniej trzech nowych złoż: Złoczewa w woj. łódzkim, Gubina w woj. lubuskim i Ościsłowa w Wielkopolsce - pisze Rzeczpospolita.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czy jest możliwe ujawnienie, kto oraz kiedy wydał 'zakaz spalania węgla brunatnego w domowych kotłach' oraz gdzie ten zakaz został opublikowany jako obowiązujące prawo (w którym Dzienniku Urzędowym)?