W bieżącym roku można oczekiwać przyspieszenia wzrostu średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o 6-7 proc. rok do roku - ocenił w komentarzu Andrzej Kubisiak z Work Service. Dodał, że w niektórych branżach i specjalizacjach wzrost może być dwucyfrowy.
Jak zaznaczył ekspert, od początku stycznia mamy do czynienia ze wzrostem płacy minimalnej o 5 proc. w ujęciu rocznym.
- W tym roku to nie zmiany legislacyjne w największym stopniu będą wpływać na poziomy wynagrodzeń. Już w ostatnim kwartale 2017 roku dynamika płac przyspieszyła i należy spodziewać się kontynuacji tego trendu - wskazał dyrektor ds. analiz Work Service.
Kubisiak dodał, że firmy coraz częściej "muszą walczyć z rotacją pracowniczą", a także chcąc przyciągać nowych kandydatów "są zmuszone do poprawy warunków zatrudnienia".
- Dlatego, w nadchodzących 12 miesiącach można oczekiwać przyspieszenia wzrostu średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w granicach 6-7 proc. r/r., a w niektórych branżach i specjalizacjach nawet na poziomach dwucyfrowych - ocenił.
Według Work Service wiele trendów z ostatnich lat zostanie utrzymanych, ale w 2018 roku zobaczymy również nowe oblicze rynku pracy.
"Mniejszy spadek stopy bezrobocia i dojście do poziomów poniżej 6 proc., szybsza dynamika wzrostu średnich płac nawet na poziomie 7 proc., zmodyfikowane zasady imigracji, a także nowy kodeks pracy" - napisano w komentarzu dot. polskiego rynku pracy w najbliższych 12 miesiącach.
"Przed nami rok zapowiadanych wielkich inwestycji, które mają być motorem dla rozwoju gospodarczego. Dla ich powodzenia kluczowa będzie dostępność odpowiednich kadr. Dlatego to czynniki związane z rynkiem pracy mogą odpowiadać w 2018 roku, za podtrzymanie wzrostu PKB przekraczającego 4 proc." - podkreślono.
W ocenie ekspertów poza dużym popytem na pracowników można się spodziewać również dalszych spadków bezrobocia, "które jednak będą wolniejsze niż w ostatnich latach".
"Zakładamy, że w 2018 roku ujrzymy wyniki poniżej 6 proc., a przy tym we wszystkich województwach stopa rejestrowanego bezrobocia będzie już jednocyfrowa" - wskazał, cytowany w komentarzu, prezes Work Service Maciej Witucki.
Według analityków rekordowo niskie poziomy bezrobocia, a także kurczące się zasoby kadrowe na rynku będą przekładać się na wzmożoną konkurencję o pracowników i to zarówno tych obecnych, jak i potencjalnych.
"W ubiegłym roku już 51 proc. firm odczuło trudności rekrutacyjne, a wiele z nich doświadczyło presji płacowej ze strony swoich załóg. Z badań Work Service wynika, że 53 proc. Polaków oczekuje podwyżek wynagrodzeń" - czytamy.
Jak przypomniano, od początku roku pojawiły się zmiany dotyczące krótkoterminowej i sezonowej pracy cudzoziemców. "Poza pojawieniem się możliwości zatrudniania na okres 9 miesięcy, imigracja będzie również lepiej monitorowana" - zaznaczono.
Według Kubisiaka główną zmianą wpływającą na przyszłość całego rynku pracy będzie powstanie nowego kodeksu pracy.
- Obecnie nasz rynek działa na podstawie kodeksu pracy, który powstał w połowie lat 70-tych i był wielokrotnie nowelizowany. Wiele elementów na pewno wymaga zmian, a szczególną uwagę zarówno po stronie pracodawców, jak i pracowników będą przykuwać nowe formy umów, naliczania urlopów oraz premii - podsumował Kubisiak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.