Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel podczas wizyty w Rosji krytycznie odniósł się do pomysłu objęcia gazociągu Nord Stream 2 regulacjami UE. Eksperci, z którymi rozmawiała PAP wskazali, że mimo poparcia SPD, której członkiem jest Gabriel, inwestycja napotyka wiele przeszkód.
- Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) tradycyjnie popiera Nord Stream 2 - przypomniał w rozmowie z PAP ekspert rynku Piotr Maciążek.
- Sam Sigmar Gabriel, jeszcze jako wicekanclerz wielokrotnie odbywał podróże do Moskwy i jako jedyny niemiecki polityk tej rangi wyrażał poparcie dla tego projektu - dodał.
Podkreślił jednocześnie, że w Niemczech odbyły się wybory parlamentarne, w których socjaldemokracja nie osiągnęła dobrego wyniku i została zmarginalizowana.
- Jednak nie udało się również sformować tzw. koalicji jamajskiej pod przewodnictwem Angeli Merkel i bez udziału SPD. Być może dojdzie do następnych wyborów i od wyników socjaldemokracji będzie zależeć poparcie dla Nord Stream 2 i w dużej mierze jego przyszłość, bo to siła polityczna najmocniej zaangażowana w tę inwestycję - ocenił Maciążek.
Maciążek zauważył jednocześnie, że bez względu jednak na to, co niemieccy politycy myślą o Nord Stream 2, budowa tej rury napotyka na inne problemy, takie jak: amerykańskie sankcje, zmianę prawa w Danii, która może spowodować konieczność zmiany trasy rurociągu, oraz groźbę objęcia projektu trzecim pakietem energetycznym UE.
Dr Robert Zajdler z Instytutu Sobieskiego zaznaczył w rozmowie z PAP, że informacje o poparciu SPD dla Nord Stream 2 traktowałby jako kolejny głos w dyskusji.
- Jak wiadomo w UE są różne podejścia co do tego, czy objąć Nord Stream 2 trzecim pakietem energetycznym - są zwolennicy i przeciwnicy takiego rozwiązania. W mojej opinii piłka cały czas jest w grze, a my - mając swoją wizję polityki energetycznej - po prostu powinniśmy robić swoje - powiedział Zajdler.
Z kolei redaktor naczelny branżowego portalu BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik zauważył, że w partykularnym interesie niemieckich spółek współfinansujących Nord Stream 2 leży budowa tego gazociągu, bo da im to tani gaz do globalnej rywalizacji.
- To element symbiozy gospodarczej, która Niemcom da dostęp do syberyjskich złóż, a Rosjanom ugruntowanie pozycji Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej, mimo zmian na rynku. Z tego wynika, że jeśli Niemcy przedłożą pozycje swoich spółek nad wspólną politykę energetyczną UE, to nie dopuszczą do zablokowania Nord Stream 2 na poziomie Unii - powiedział PAP Jakóbik.
Jego zdaniem, kwestie legislacyjne mogą budowę Nord Stream 2 opóźnić. "Ostatni czynnik wchodzący w grę to widmo sankcji USA dla firm, które współpracują przy rosyjskim projekcie energetycznym" - podkreślił.
Rosyjski wicepremier Arkadij Dworkowicz poinformował w środę, że z szefem MSZ Niemiec Sigmarem Gabrielem, który jest jednocześnie wicekanclerzem Niemiec, spotkał się podczas rosyjsko-niemieckiego forum gospodarczego w Petersburgu. Na spotkaniu była mowa o projekcie gazociągu Nord Stream 2.
Jak mówił, Rosja i Niemcy są zgodne, że projekt Nord Stream 2 powinien być realizowany i że nie należy stosować do niego reguł trzeciego pakietu energetycznego UE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.