Wciąż zdecydowana większość przedsiębiorców ma problemy z otrzymaniem zapłaty w terminie. W trzecim kwartale tego roku zatory płatnicze najmniej dotknęły przedsiębiorstwa przemysłowe, najgorszą sytuację pod tym względem miały firmy budowlane - informuje Krajowy Rejestr Długów.
Z najnowszej edycji badania "Portfel należności polskich przedsiębiorstw" przeprowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce wynika, że "dokładnie w 85 proc. firm ich kontrahenci spóźniają się z oddaniem pieniędzy za sprzedane usługi lub towary lub nie płacą w ogóle".
W III kwartale Indeks Należności Przedsiębiorstw, który odzwierciedla poziom zatorów płatniczych w gospodarce spadł zaledwie o 0,1 pkt i w październiku wynosił 90,6 pkt.
- A im wyższa wartość INP, tym przedsiębiorcy mniej odczuwają problemy z odzyskaniem pieniędzy - wyjaśnił KRD.
Średnio 3 miesiące i 3 dni czekania
- To wciąż jeden z najlepszych wyników od stycznia 2009 r. Do wysokiego poziomu INP przyczyniło się przede wszystkim skrócenie przeciętnego okresu oczekiwania na zapłatę faktur za sprzedane towary lub usługi. W II kwartale tego roku przedsiębiorcy czekali na pieniądze od kontrahentów średnio 3 miesiące i 13 dni. Przez minione trzy miesiące okres ten skrócił się o 10 dni. Ale o ile w przypadku całej gospodarki możemy mówić o pozytywnych wskaźnikach, to już w poszczególnych branżach bywa z tym różnie. Najlepiej pod tym względem jest w przemyśle, najgorzej w budownictwie - tłumaczył, cytowany w komunikacie, Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
W ocenie KRD "moralności płatniczej sprzyja także wzrost gospodarczy, który nadal pozostaje w okolicach 4 proc.; wskaźnik INP bowiem jest mocno skorelowany z dynamiką wzrostu PKB".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.