Gorolica wygrała konkurs na śląski tatuaż – takimi słowami z uśmiechem na twarzy Kasia Oskarbska-Wrona komentuje swój podwójny sukces na tegorocznej edycji Katowice Tattoo Konwent.
Ta urodzona w Krakowie artystka pracuje na co dzień w salonie tatuażu Sauron, w jednym z najbardziej górniczych miast naszego regionu – Rudzie Śląskiej. Sukces na konwencie podwójny, bo prace Kasi zajęły trzecie i pierwsze miejsce w kategorii „tatuaż związany ze Śląskiem”.
- Na trzecim znalazło się wytatuowane na ramieniu klienta serce z węgla połączone z motywem pyrlika i żelazka, a na pierwszym cały „rękaw”, którego jednymi z głównych elementów były hałda i kopalnia – wyjaśnia autorka prac.
Już po kilku minutach rozmowy z tatuatorką wiadomo, że do tematu podeszła z sercem, bo choć urodziła się w Małopolsce, jak sama przyznaje, „jest coś w tej śląskiej ziemi”.
- Mój chrzestny pochodził z Rudy Śląskiej i pracował na kopalni. Od dziecka przyjeżdżałam na Śląsk na wakacje i zawsze mi się tu podobało. Te miasta, ten industrialny klimat, ta energia, to przekłada się na tutejszych ludzi. W Małopolsce jest inaczej – przyznaje artystka, która również na Śląsku, a dokładniej w Tarnowskich Górach, gdzie teraz mieszka, znalazła swoją drugą połówkę – męża.
Czy motywy śląskie są częstym zamówieniem? - Wbrew pozorom, nie. Jeśli już są, to bardzo konkretne, z konkretną wizją. Zdarza się ich ok. 5-6 w roku – odpowiada Kasia przyznając, że zdecydowanie najczęściej taką tematykę wybierają górnicy.
- Projekt powstaje zazwyczaj po konkretnej rozmowie z klientem. Te motywy bardzo często krążą wokół kopalni. Jak rozmawiam z klientem zawsze jest taki moment, kiedy coś pojawi mi się w głowie, a potem wizja krystalizuje się w gotowy wzór – opowiada tatuatorka, która tą formą sztuki zajmuje się już od co najmniej kilku lat.
Pytamy więc, jak wygląda moment, w którym człowiek stwierdza, że chce tworzyć tatuaże.
- Rysuję od dziecka. Jestem po Akademii Sztuk Pięknych i w którymś momencie zaczęły pojawiać się sugestie czy prośby ze strony znajomych np. o zaprojektowanie tatuażu. Zawsze gdzieś mi to chodziło po głowie, ale jestem nieśmiała i ciężko było podjąć decyzję, że wchodzę w ten świat. Wydaje się on dość „hardcorowy”, ale parę osób popchnęło mnie w tym kierunki i tak już poszło. Z wykształcenia jestem magistrem sztuki, architektem wnętrz, ale nie pracuję w zawodzie, nie odnajduję się w nim i to nie moja bajka. Wolę tworzyć codziennie, kreatywnie, w kontakcie z jednym klientem – wyjaśnia Kasia, której prace można zobaczyć m.in. na facebookowym profilu rudzkiego studia (facebook.com/SauronTattoo).
Zobacz też: Katowice - tysiące osób na festiwalu tatuażu (tekst i zdjęcia)
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak samo sadze ciekawy artykul ale brak zdjec szczegolnie ze artykul zwiazany z artystka ...
Kolejny raz wchodzę z nadzieją, że w danym newsie znajdę kilka fajnych fotek, kolejny raz jestem rozczarowany... Niby podaliście, że zdjęcia są na fb, ale wg mnie można się było trochę postarać i chociaż kilka poprzeklejać.