Resort środowiska udzielił odpowiedzi Trybunałowi Sprawiedliwości UE w sprawie wniosku Komisji Europejskiej, która chce ukarać Polskę za prowadzenie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej - poinformował w czwartek w TVP Info minister środowiska Jan Szyszko.
- Dzisiaj mija termin wysłania odpowiedzi na wniosek tymczasowy, jak również odpowiemy w najbliższym czasie, zgodnie z terminem, na skargę Unii Europejskiej. Ten wniosek wysyłany jest przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i myślę, że dzisiaj, zgodnie z terminem, dojdzie - powiedział minister.
Szyszko zapytany o to, co się w nim znajduje, odpowiedział:
- Zgodnie z polską kulturą prawną, dopiero mówimy wtedy, co znajduje się we wniosku, jak otrzyma go adresat.
W piątek 22 września Polska otrzymała dowody od Komisji Europejskiej, na których opiera ona swój zarzut, jakoby strona polska nie realizowała środka tymczasowego nałożonego przez wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE z 27 lipca tego roku. Jednocześnie Trybunał wyznaczył stronie polskiej nowy termin na odpowiedź na wniosek KE, tzn. do czwartku 28 września.
Na ten wniosek tymczasowy Polska także odpowiedziała zgodnie z prawem twierdząc, że "KE całkowicie się myli, bo Polska w 100 procentach wykonuje prawo Unii Europejskiej zgodnie z dyrektywą habitatową i dyrektywą ptasią. W związku z tym chroni siedliska, a zabiegi ochronne są zbieżne z bezpieczeństwem publicznym " - zaznaczył Szyszko.
- W naszej interpretacji postępujemy ściśle zgodnie z prawem, ale okazuje się, że interpretacja KE jest zupełnie inna. Komisja twierdzi, że my niszczymy Puszczę i stosujemy wycinkę w miejscach, w których zdaniem KE jest to niedozwolone - wyjaśnił szef resortu rolnictwa.
Szyszko tłumaczył, że to co się stało w Puszczy Białowieskiej jest efektem tego, że "KE wywierała presje na poprzedni rząd, który uległ, aby zmienić sposób zagospodarowania Puszczy. Zmiana tego sposobu miała spowodować lepszą ochronę siedlisk i gatunków występujących na terenie Puszczy Białowieskiej, w lasach zagospodarowanych jak również w parku narodowym".
- Okazało się, że zmiana sposobu zagospodarowania spowodowała "kataklizm", dlatego że Puszcza to wielkie dziedzictwo kulturowo-przyrodnicze miejscowej ludności, czyli oni użytkowali te zasoby i dzięki temu te zasoby były w tak wspaniałym stanie - mówił minister.
Zmiana sposobu użytkowania spowodowała, że zginęło już ponad 7,5 tys. hektarów lasu, uległo deprecjacji 4 mln sześciennych drewna, giną siedliska i gatunki - poinformował.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.