List intencyjny ws. rozwoju elektromobilności w Tczewie podpisały w poniedziałek (7 sierpnia) władze samorządu i kierownictwo Energa SA. Miasto planuje po 2020 r. kupić od 6 do 10 autobusów zasilanych energią elektryczną.
Dokument parafowali prezes zarządu Energa SA Daniel Obajtek oraz prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki.
Tczew jest pierwszym w województwie pomorskim miastem, z którym Energa podpisała list intencyjny na rzecz rozwoju gminnej elektromobilności. Podobny dokument koncern podpisał miesiąc temu z władzami Torunia (Kujawsko-Pomorskie).
- Elektromobilność to jeden z ważniejszych tematów dla państwa, a my jako grupa kapitałowa musimy być wszędzie tam, gdzie jest biznes. Miasto rozważa zakup autobusów elektrycznych, a my chcemy stworzyć infrastrukturę do ładowania aut - powiedział Obajtek.
Eksperci Energi, współpracując z miejskim przewoźnikiem, dokonają analizy tras i rozkładów jazdy autobusów. Pozwoli to opracować plan najbardziej optymalnego rozmieszczenia infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych.
- Na naszych oczach dzieje się rewolucja na miarę wprowadzenia napędu parowego. Teraz nadchodzi etap napędu elektrycznego. Chcemy do tego pociągu z napisem "nowoczesność" wsiąść jak najszybciej i być liderem w innowacyjności - mówił prezydent Tczewa.
Pobłocki przypomniał, że Tczew jest wśród 41 polskich miast, które podpisały w lutym tego roku umowę z przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Energii, Polskiego Funduszu Rozwoju, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ws. zwiększenia liczby autobusów elektrycznych.
Prezydent miasta wyjaśnił, że po 2020 r. chce zakupić co najmniej 6, a maksymalnie 10 autobusów elektrycznych - obecnie tabor autobusowy w mieście to 25 pojazdów.
Jeden autobus zasilany energią elektryczną ma kosztować ok. 2 mln zł.
- Prawdopodobnie ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będziemy mogli liczyć na dofinansowanie w wysokości 60 procent, resztę dołożymy z budżetu miasta. Wychodzi na to, że nowy autobus elektryczny będzie nas kosztował tyle, ile dziś wynosi cena tradycyjnego pojazdu dieslowskiego - ocenił Pobłocki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.