PGNiG spodziewa się rozstrzygnięcia postępowania arbitrażowego z Gazpromem na jesieni 2017 roku - podało Ministerstwo Energii.
"(...) W listopadzie 2014 r. PGNiG S.A. skierowało do PAO Gazprom/OOO Gazprom Eksport formalny umotywowany wniosek o renegocjację zapisów Kontraktu. Działania PGNiG S.A. mają na celu dostosowanie warunków cenowych przedmiotowego Kontraktu do sytuacji na europejskim rynku gazu ziemnego" - podał resort w odpowiedzi na interpelację poselska.
"W związku z brakiem porozumienia polubownego z dostawcą, w maju 2015 r. PGNiG S.A. skierowało sprawę do rozstrzygnięcia poprzez postępowanie arbitrażowe. W lutym 2016 r. PGNiG S.A. złożyło pozew przeciw PAO Gazprom/OOO Gazprom Eksport, a postępowanie arbitrażowe jest nadal kontynuowane. PGNiG S.A. spodziewa się, że rozstrzygnięcie sporu będzie miało miejsce jesienią 2017 r" - dodano.
Polska spółka liczy na wygraną
Przypomnijmy, że PGNiG spodziewa się wygranej w arbitrażu z Gazpromem w sprawie cen gazu.
PGNiG złożył do sztokholmskiego Trybunału Arbitrażowego pozew przeciwko Gazpromowi w sprawie zmiany warunków cenowych kontraktu długoterminowego na zakup gazu ziemnego z września 1996 r. (tzw. kontraktu jamalskiego). Zdaniem polskiej spółki Gazprom powinien zgodzić się na dostosowanie kontraktu z 1996 r. do sytuacji na europejskim rynku gazu ziemnego.
Rosjanie nie skorzystali z szansy na ugodę
Wygrana w Sztokholmie uprawniałaby polską spółkę do odszkodowania. Jednak sam sąd arbitrażowy, mimo że określi wysokość zobowiązań przeciwnika, nie może nakazać prawnie wypłaty odszkodowania. Trzeba dochodzić jej oddzielnie przed sądem powszechnym. Szacuje się, że takie następcze postępowanie mogłoby potrwać jeszcze około roku. PGNiG stale podkreślał gotowość do "rozsądnego rozwiązania sportu z Gazpromem przed decyzją Trybunału Arbitrażowego". Rosjanie nie skorzystali z szansy na polubowne załatwienie sprawy.
Z uwagi na poufny charakter postępowania arbitrażowego PGNiG nie udziela szczegółowych informacji na temat pozwu i roszczeń spółki.
W postępowaniu antymonopolowym w Brukseli PGNiG obwiniał Gazprom o zawyżanie cen gazu i wykorzystywanie pozycji dominującego dostawcy. Poza karami finansowymi Polacy żądali zmian w klauzulach umowncyh "bierz lub płać" (obowiązek odbioru gazu w kontraktach długoterminowych). Inny warunek polegał na wycofaniu rosyjskich udziałów producenta gazu z firm zajmujących się jego przesyłem i magazynowaniem (gazociągi OPAL i Jamał-Europa).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.