Średnio w skali roku przy eksploatacji węgla uwalnia się ponad 900 mln m sześc. metanu. Szacuje się, że jednej tonie towarzyszy 11 m sześc. tego gazu. Polskie kopalnie coraz głębiej schodzą z wydobyciem i z tym związany jest właśnie wzrost metanowości.
W 2016 r. w polskich spółkach górniczych w procesie eksploatacji węgla wydzieliło się całkowicie 922,2 mln m sześc. metanu, czyli o 0,1 proc. mniej niż w roku 2015 – wynika z danych katowickiego Oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu.
Od 2008 r. ilość wydzielonego metanu w przeliczeniu na tonę wydobytego węgla, czyli tzw. metanowość względna, kształtuje się w granicach od 10,5 do 11,1 m sześc. Tymczasem w 2004 r. ten wskaźnik wynosił 8,3, a w 2000 – 7,3. Widać, że wskaźnik rośnie, pomimo tego, że wydobycie w polskich kopalniach spada. Wpływ na to ma sięganie, po co raz niżej położone pokłady, którym towarzyszy coraz więcej metanu.
Kopalnie zwalczają zagrożenie metanowe instalując specjalne systemy metanometrii, odpowiednio przewietrzając wyrobiska i stosując systemy odmetanowania. Od wielu lat następuje stopniowy rozwój odmetanowania podziemnego i gospodarczego wykorzystania ujętego metanu w instalacjach ciepłowniczo-energetycznych. Metan ujęty w procesie odmetanowania zagospodarowany jest głównie poprzez wykorzystanie w kotłowniach (dla kotłów różnego typu), suszarniach flotokoncentratu oraz przekazywany odbiorcom przemysłowym. Część wydzielanego metanu ujmowana jest w stacjach przypowierzchniowych zlokalizowanych bezpośrednio w kopalniach. W powierzchniowych stacjach odmetanowania w 2016 r. ujęte zostało 346,6 mln m sześc. metanu, co w porównaniu do 2015 r. stanowiło zwiększenie ilości ujętego gazu o prawie 5 proc. Na potrzeby własne przedsiębiorstwa górnicze wykorzystały 147,6 mln m sześc., co stanowi już wzrost 8,1 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.