Poszukuję bryłek węgla, najlepiej z odciskami roślin… i do tego czapki górniczej – takimi słowami rozpoczyna się list, który niedawno dotarł do naszej redakcji.
Jego autorem jest brat Łukasz Latawiec, misjonarz głoszący Słowo Boże w Rwandzie. Po co misjonarzowi węgiel i to w dodatku w Afryce? Otóż, do celów edukacyjnych.
- W Rwandzie górnictwo nie jest znane, kraj ten nie posiada żadnych minerałów albo jeszcze nie zostały one odkryte, zbadane. Tutejsze dzieci nie wiedzą, co to jest węgiel kamienny lub jak powstał. Znają jedynie węgiel drzewny, którego używa się tu prawie w każdym domu – tłumaczy Trybunie Górniczej brat Łukasz, który uczy tamtejsze dzieci m.in. o minerałach.
Warto dodać, że zagadnienia związane z geologią są dla misjonarza interesujące i w kraju takim jak Rwanda wyjątkowo aktualne.
- To niewielki kraj, leżący w środkowo-wschodniej części Afryki, na samej granicy rowu tektonicznego od strony zachodniej. Ruchy tektoniczne powodują odrywanie się zachodniej części Afryki od kontynentu, przez co część Mozambiku, Tanzania, Kenia, Uganda, Burundi, Rwanda oddziela się od reszty, tworząc w przyszłości dużą wyspę. Przykładem takiego zjawiska jest Madagaskar – wyjaśnia.
Niestety, jak przypomina w swojej korespondencji brat Łukasz, wiedza i minerały nie są największymi potrzebami dzieciaków w Rwandzie.
Kiedy przybyłem na miejsce rozpocząłem pracę jako ekonom i konserwator domu rekolekcyjnego „Cana”, w którym głosimy rekolekcje, organizujemy dni skupienia i konferencje maryjne dla księży, sióstr zakonnych oraz osób świeckich. Przy centrum powstała Szkoła Podstawowa im. św. o. Stanisława Papczyńskiego - założyciela Zgromadzenia Księży Marianów (do którego należy brat Łukasz – red.). Aby pomóc miejscowej ludności w poprawie stanu zdrowia, powstał tu ośrodek zdrowia, gdzie udzielana jest podstawowa pomoc. Południe Rwandy to region ubogi, ziemia jest bardzo jałowa i z tego powodu brakuje często żywności – opisuje misjonarz. Z optymizmem dodaje jednak, że dzięki pomocy ludzi dobrej woli powstała piekarnia, w której wypiekane są afrykańskie pączki „amandazi” i bułki „umugati”, które są rozdawane dzieciom w szkole. Misjonarze realizują swoje zadanie najlepiej, jak mogą.
Trybuna Górnicza chce więc zrealizować swoje. Zachęcamy więc gorąco, aby każdy, kto chce przekazać do Rwandy poszukiwane przez brata Łukasza eksponaty, skontaktował się z nami, a my dopilnujemy, aby dzieci z Rwandy dowiedziały się jak najwięcej o polskim czarnym złocie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.