Linia kolejowa nr 131, łącząca Chorzów Batory z Tczewem potocznie nazywana jest magistralą węglową. Tą trasą wożony jest importowany węgiel z portów w Gdyni i Gdańsku na południe kraju, tędy też przewozi się górnośląski węgiel nad morze. Nie ma już przy tej trasie tylu kopalń, co przed laty. Być może niedługo też nie będzie... peronów na większości przystanków kolejowych.
Magistrala węglowa zwana też „węglówką” powstała po I wojnie światowej. Miała połączyć Górnośląski Okręg Przemysłowy z portem w Gdyni. Głównym surowcem transportowanym tą trasą był przez lata węgiel kamienny. W okresie PRL linia została zelektryfikowana. Od samego początku przez dziesięciolecia po całej trasie prowadzony był też ruch pociągów pasażerskich, w tym pośpiesznych z Katowic do Gdyni. Chociaż linia omija większe miasta, podróżni z wiosek i małych miejscowości mogli z pociągów pasażerskich korzystać aż do początku XXI wieku. Od czerwca 2013 r. pomiędzy Herbami Nowymi a Inowrocławiem nie jeżdżą już żadne pociągi osobowe, a pośpieszne tylko okresowo.
Przy magistrali węglowej jeszcze na przełomie wieków fedrowało kilka bytomskich kopalń. Obok stacji Bytom Północ funkcjonowała KWK Powstańców Śląskich, a w pobliżu stacji Bytom Karb - KWK Centrum i KWK Bobrek. Dzisiaj już tylko ta ostatnia jako ruch Bobrek kopalni Bobrek-Piekary wydobywa węgiel na skalę przemysłową.
Stan magistrali węglowej z biegiem lat się pogarszał. PKP Polskie Linie Kolejowe podjęły decyzję o remoncie torów. Jednocześnie zarządca linii podjął kuriozalną, czy też mówiąc wprost — skandaliczną decyzję o wyburzeniu niemal wszystkich peronów na stacjach leżących pomiędzy Herbami Nowymi a Inowrocławiem, z wyjątkiem stacji Chorzew Siemkowice. PKP PLK zamierza zostawić rezerwę terenową, gdyby w przyszłości perony miały zostać odbudowane. Sprzeciw wobec takiego nonsensownego zamiaru wyraził Urząd Marszałkowski województwa łódzkiego.
Jak widać, nie tylko w górnictwie mieliśmy do czynienia z kontrowersyjnymi posunięciami polegającymi np. na likwidowaniu dopiero co wybudowanych kopalń. Pomysły PKP PLK odnośnie peronów przy magistrali węglowej wyglądają na podobny anachronizm. W niedalekiej przyszłości, gdy trasa ta zostanie wyremontowana i prędkość na niej podniesiona, z miejscowości położonych na północ od Herbów Nowych będzie się opłacało dojeżdżać do Tarnowskich Gór, Bytomia czy Katowic do pracy. Tylko, że nie będzie jak wsiąść do pociągów na „węglówce”...
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.