Chiny ugięły się pod presją Zachodu i obiecały, że będą przestrzegać embarga, które Organizacja Narodów Zjednoczonych nałożyła jesienią na handel z Koreą Północną. Okazuje się jednak, że tylko do... stycznia przyszłego roku.
Minister Handlu Chińskiej Republiki Ludowej oświadczył w sobotę (10 grudnia), że "czasowo zakaże importu węgla z Korei Północnej", zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ, której celem było ukaranie Phenianu za bezprawne rozwijanie programu zbrojeń jądrowych.
- Aby wypełnić Rezolucję 2321 RB ONZ, zgodnie z prawem o handlu zagranicznm ChRL, wstrzymany zostanie tymczasowo import węgla wyprodukowanego w Korei Północnej - podały chińskie władze w komunikacie.
Sankcje nałożone we wrześniu na Koreę Północną, ukróciły jest przychody z eksportu o ok. 25 proc. Kluczowym towarem eksportowym Koreańczyków, objętym embargiem ONZ, jest węgiel sprzedawany do Chin - jedynego znanego na świecie kraju, który zaopatruje się o totalitarnego sąsiada. Na tę wymianę handlową sankcje nałożyły próg w wysokości 7,5 mln t węgla rocznie. Oznacza to spadek eksportu koreańskiego węgla aż o 60 proc. Węgiel jest jednym z nielicznych i dochodowych produktów Korei Północnej oraz jednym z niewielu źródeł dewiz dla Phennianu.
Rezolucja ONZ zakazuje też sprzedaży koreańskiej miedzi, niklu, srebra, cynku oraz - o czym niewielu słyszało - gigantycznych brązowych odlewów pomnikowych w stylu socrealizmu, eksportowanych z dużych powodzeniem do krajów Afryki - Angoli, Beninu, Czadu, Demokratycznej Republiki Kongo, Gwinei Równikowej, Etiopii, Togo, Zimbabwe czy Senegalu, przynoszących reżimowi koreańskiemu około 10 mln dol. zysku rocznie.
Do końca października Chiny kupiły od Korei Północnej 18,6 mln t węgla (ok. 13 proc. więcej niż przed rokiem). Zakaz importu, który ogłoszono potrwa zaledwie do końca roku. Przy tym nie obejmuje tego surowca, który załadowano już na statki - frachty odprawione do 11 grudnia będą miały prawo zawinąć do chińskich terminali rozładunkowych.
Eksperci zastanawiają się, czy niewielkie ograniczenie importu węgla pod koniec roku ma szansę podbić nieco ceny węgla koksowego, który podrożał trzykrotnie od lipca i czterokrotnie w ciągu roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
ONZ miało walczyć o demokrację i wolność na Świecie ,a jest strażnikiem od wielu lat z jakim krajem wolno rozmawiać i handlować ,a z jakim nie wolno ani handlować ,ani rozmawiać i czekamy aż wszyscy tam zdechną z głodu? nie ma lepszych metod? Ja rozumiem ,że po takim duszeniu kraju kiedyś przychodzi odwilż i robi się mega interesy przejmując kontrolę nad wszystkim co przynosi zyski ,ale czy nie można wymyślić czegoś mniej bezwzględnego? i zabójczego ?przynajmniej dla niewinnych dzieci?
Jeżeli wszystkiego się zakazuje i na nic nie pozwala, to dlaczego później się mówi że to wina systemu, że mają głód? gdy ewidentnie głód jest wynikiem zakazu handlu? i ten krwawy system ma wtedy rację mówiąc swoim mieszkańcom że jest niszczony przez zachód? ,a głód i śmiertelność dzieci wynikiem embarga i zakazu handlu? to samo na Kubie?nawet gdy jest to uzasadnione bezpieczeństwem świata to jednak powoduje określone społeczne skutki niski poziom życia społeczeństwa choroby , głód i śmiertelność wśród niewinnych obywateli tych krajów w tym oczywiście kobiet i dzieci....