Kozienicka Enea Trading, spółka zależna od poznańskiej grupy kapitałowej, do tej pory zajmowała się głównie zakupami i organizowaniem dostaw paliwa do największej opalanej węglem kamiennym elektrowni w Polsce (i drugiej największej w ogóle). Teraz jednak zmienia się profil całej grupy Enea, która z energetycznej stała się grupą paliwowo-energetyczną, a z zaawansowanymi planami zainwestowania w projekt Polskiego Holdingu Węglowego będzie za chwilę już nie tylko trzecim największym producentem prądu, ale również drugim największym producentem węgla kamiennego w Polsce. Dzięki tym przekształceniom Enea Trading stanie się za moment nowym EDF Paliwa.
Tytułem wprowadzenia w temat - krakowska EDF Paliwa (do września 2012 r. Energokrak) to spółka zależna grupy EDF Polska, która po osiemnastu latach obecności w naszym kraju prowadzi właśnie kompleksowy proces wycofywania się z polskiej energetyki węglowej. Poza swoim podstawowym zadaniem - kupowaniem węgla i organizacją dostaw do elektrowni i elektrociepłowni grupy EDF, przez ostatnie cztery lata EDF Paliwa była również wiodącym traderem węgla w Polsce. Swoją silną pozycję (silniejszą nawet niż polskie oddziały rosyjskich spółek KTK i SUEK, posiadające dostęp do własnego węgla z odkrywkowych kopalń w Rosji) EDF Paliwa zawdzięczała dwóm faktom - jako część grupy energetycznej mogła sobie pozwolić na kupowanie węgla u polskich producentów po cenach dla największych odbiorców; z siedmioma milionami ton zużycia rocznie EDF Polska była drugim największym odbiorcą tego surowca w kraju. Po drugie, dzięki zależnościom na poziomie europejskim, miała zawsze olbrzymią elastyczność co do wyboru pomiędzy węglem krajowym a węglem z importu. Dlatego w klasyfikacji katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu EDF Paliwa znajdowała się wśród krajowych importerów poza skalą, z takimi podmiotami jak PGNiG Termika.
Dobre dojścia do węgla importowanego to zasługa ścisłej współpracy z EDF Trading w ramach globalnej korporacji Elecricite de France. Ze swojej siedziby w Londynie, EDF Trading prowadzi globalny handel węglem zarówno na rynkach fizycznych, jak i finansowych (swapy węglowe). EDF była pierwszą europejską grupą energetyczną, która rozwinęła handel węglem na taką skalę. Korzystała na tym właśnie polska EDF Paliwa, która w segmencie średnich odbiorców (elektrociepłownie i inni odbiorcy przemysłowi) przez dłuższy czas była daleko przed resztą dostawców, zarówno jeśli chodzi o ceny, jak i dostępne portfolio produktów (węgle różnych jakości). Wprawdzie, jak wszyscy traderzy, odczuła wydarzenia na krajowym rynku z początku roku 2015 (co zmusiło ją do starania się nawet o przetargi z wielkością zamówienia w granicach 2 tys. t), ale mimo wszystko wciąż pozostawała hegemonem wśród polskich traderów.
Elastyczność EDF Paliwa najlepiej obrazuje łatwość, z jaką nawiązywała i zrywała kontrakty ze swoimi dostawcami. Szerokim echem odbiło się w samej końcówce ub.r. zerwanie kontraktów na dostawy węgla energetycznego z Bogdanki i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecnie dywersyfikacja dostaw odbywa się w oparciu o węgiel importowany - niedawno krakowska spółka zamówiła dwa statki typu Panamax z węglem kolumbijskim. Tymczasem EDF Polska jest już jedną nogą poza krajową energetyką. Nieoficjalnie wiadomo, że grupa porozumiała się już z czeskim EPH w sprawie sprzedaży 1775 MW Elektrowni Rybnik (ku uciesze pracowników, którzy po 18 latach pracy dla prywatnego właściciela obawiali się przejęcia ich zakładu przez spółki Skarbu Państwa). Jeżeli EDF Paliwa nie zostanie zamknięta (pracownicy unikają jakichkolwiek komentarzy), ciężko stwierdzić, jak potoczą się jej losy po całościowym wycofaniu się EDF z Polski, ale na pewno nie będzie już tak jak wcześniej. Spółka straci przede wszystkim dostęp do polskiego surowca na tak korzystnych warunkach, jakie miała do tej pory.
Lukę po EDF Paliwa na rynku traderów wypełnić może już za chwilę poznańska Enea, a ściślej mówiąc - jej kozienicka spółka zależna Enea Trading. Do tej pory zajęta głównie zakupami dla kozienickiej elektrowni, już za moment może stać się najsilniejszym podmiotem wśród handlowców. Wprawdzie nie wiemy jeszcze, jak będzie przebiegała integracja z działem sprzedaży lubelskiej Bogdanki, ale już teraz nieoficjalnie wiadomo, że Enea Trading planuje być nową EDF Paliwa. Z węglem dostępnym w lubelskim zagłębiu ciężko jej jednak będzie podbić rynek elektrociepłowni i odbiorców przemysłowych. Z pomocą przyjdzie jednak integracja w ramach Polskiego Holdingu Węglowego, w którego dokapitalizowanie Enea została wciągnięta przez resort energii. Baza organizacyjna PHW - Katowicki Holding Węglowy jest wiodącym dostawcą węgla do elektrociepłowni położonych na linii autostrady A4, wysoce ceniony jest zwłaszcza węgiel z kopalni Wesoła.
Proces odbijania z rąk traderów rynku elektrociepłowni i pozostałych odbiorców przemysłowych średniego szczebla prowadzi już od kilku miesięcy Polska Grupa Górnicza. Powoli wyrasta jej już silny konkurent - połączone siły Enei, Bogdanki i KHW/PHW. I o ile mniejsi traderzy nie przejęli się specjalnie ekspansją PGG, o tyle nowy podmiot z lepszym jakościowo węglem - KHW ma dostęp do najlepszych złóż w Polsce - może już sporo namieszać.
Dawid Salamądry, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego i portalu polishcoaldaily.com.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.