W szpitalu w piątek (30 września) zmarł górnik, który tydzień temu został ciężko ranny w wyniku oberwania skał w kopalni Polkowice-Sieroszowice - poinformowało radio RMF. Przypomnijmy, że w wyniku tego zdarzenia na poziomie 1100 m życie straciło dwóch górników.
Górnik, który zmarł w szpitalu, miał 47 lat. Osierocił dwójkę dzieci.
Do wypadku, doszło w piątek (23 września) ok. godz. 22.00 na poziomie 1100 m. Trzyosobowa brygada z Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń montowała wentylatory. Podczas tych prac doszło do zawału. Do akcji natychmiast przystpili ratownicy. Spod skał wyciągnęli jednego ciężko rannego pracownika i ciała dwóch jego kolegów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niech spoczywa w spokoju Kondolencje dla najblizszych zmarlego