Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego (WRDS) w Katowicach zaapelowała w środę do premier Beaty Szydło o zwiększenie środków na rewitalizację sosnowieckiej dzielnicy Kazimierz Górniczy, gdzie przed rokiem zamknięto ostatnią w Zagłębiu Dąbrowskim kopalnię.
Dotychczas przyznana kwota z rezerwy budżetowej - 250 tys. zł - to zdaniem WRDS i władz Sosnowca kwota "symboliczna", która nie wystarczy na planowane działania. - Obiecane mieliśmy 10-12 mln zł - powiedział prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Władze miasta niejednokrotnie wskazywały już na problem konieczności rewitalizacji tej części miasta, gdzie zlikwidowano ostatnią w Zagłębiu Dąbrowskim kopalnię, domagając się m.in. od obecnej premier Beaty Szydło realizacji obietnicy złożonej przez wcześniejszy rząd Ewy Kopacz ws. dofinansowania tych działań.
Dlatego WRDS zwróciła się do premier "o pilne podjęcie działań, mających na celu zwiększenie kwoty na rewitalizację dzielnicy Kazimierz Górniczy odpowiednio do kosztów, które są z tym związane". - Miasto chce tchnąć w Kazimierz nowe życie, ale bez pomocy, a przede wszystkim finansowego wsparcia, nie będzie w stanie udźwignąć tego ciężaru - czytamy w podjętym jednogłośnie stanowisku.
Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński po zakończeniu środowego posiedzenia plenarnego Rady podkreślił, że obietnice zostały złożone mieszkańcom Kazimierza. - Nie prezydentowi, nie samorządowi, tylko bezpośrednio żonom górników - powiedział.
Dodał, że choć miasto ma przygotowane środki finansowe na rewitalizację tej dzielnicy, jednak potrzebuje wsparcia. - Te 10-12 mln zł, na które liczymy, będą wkładem w kolejne kilkadziesiąt milionów zł, które miasto ma przygotowane, czy to w ramach różnych programów europejskich czy z własnych środków - podkreślił.
Aby ożywić tę część miasta samorząd już wcześniej powołał zespół roboczy i uruchomił program rewitalizacji dzielnicy. Wśród wypracowanych rozwiązań znalazły się m.in.: budowa ogrodu jordanowskiego, termomodernizacja budynku szkolnego i budowa boiska przy tamtejszym zespole szkół, a także remonty ulic. Aby zachować pamięć o historii dzielnicy, w oparciu o infrastrukturę likwidowanej kopalni, miałoby powstać miejsce pamięci poświęcone górnictwu Zagłębia Dąbrowskiego.
Ostatnią tonę węgla w Kazimierzu-Juliuszu wydobyto na powierzchnię 29 maja 2015 r. Decyzję o likwidacji kopalni poprzedziły w 2014 r. liczne protesty górników; podziemny protest w obronie zakładu odbił się echem w całym kraju.
W czasie procesu likwidacji kopalni premier poprzedniego rządu Ewa Kopacz (PO) kilkakrotnie spotykała się z żonami górników. Jedno z ostatnich spotkań odbyło się w połowie 2015 r. w miejscowym zespole szkół. Rozmawiano m.in. o budowie basenu w dzielnicy; mieszkanki dzielnicy m.in. przekazały wtedy pismo z prośbą o sfinansowanie obiektu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.