W czwartek (23 czerwca) Brytyjczycy podejmą decyzję dotyczącą dalszego członkostwa Wlk. Brytanii w UE. Zwolennicy i przeciwnicy Brexitu licytują się na argumenty. Ci pierwsi wskazują na wysokie składki, które z Wysp płyną do Brukseli; drudzy mówią o milionach miejsc pracy związanych z handlem z UE.
Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii argumentują, że aż 3 miliony miejsc pracy jest powiązanych z handlem w UE (dane za autorami kampanii "Britain Stronger in Europe"). Wskazują również, że codziennie w Wielkiej Brytanii inwestowane jest 66 mln funtów z krajów położonych po drugiej stronie kanału La Manche.
Przeciwnicy Brexitu wskazują, że statystyczne brytyjskie gospodarstwo domowe zyskuje 3 tys. funtów rocznie na członkostwie w UE; 61 proc. brytyjskich małych przedsiębiorstw eksportuje do Unii, a ponad 80 proc. z nich uważa UE za ważny rynek. Jednocześnie 70 proc. dużych brytyjskich firm oczekuje strat, gdyby doszło do Brexitu - zwracają uwagę autorzy kampanii "Britain Stronger in Europe".
- Wybór jest w waszych rękach, ale moja rekomendacja jest jasna. Wierzę, że Wielka Brytania będzie bezpieczniejsza, silniejsza i dostatniejsza w zreformowanej Unii Europejskiej. Chcę wyrazić się jasno - opuszczenie Europy zagrozi naszej gospodarce i bezpieczeństwu narodowemu - mówił premier David Cameron w lutym, gdy ogłosił datę referendum w sprawie wyjścia W. Brytanii z Unii Europejskiej.
Po drugiej stornie barykady jednym z największych zwolenników Brexitu jest Nigel Farage, lider UKIP, europoseł znany z emocjonalnych przemówień w Parlamencie Europejskim krytykujących wspólnotę.
- To nie jest Europa pokoju. To Europa podziału. To Europa dysharmonii. Ale jest, jak sądzę, jasna gwiazda na horyzoncie, nazywa się brytyjskie referendum. Mam nadzieję i modlę się, że głosowanie Wielkiej Brytanii za wyjściem z Unii Europejskiej będzie początkiem końca projektu, który - jakkolwiek szlachetne były jego intencje - już przegnił - mówił Farage w jednym z wystąpień w PE.
Zwolennicy Brexitu argumentują, że składki związane z członkostwem w UE kosztują wielką Brytania 14,5 mld funtów rocznie, a unijne regulacje dotykają 95 proc. brytyjskich firm. Według danych kampanii leave.eu 100 głównych unijnych regulacji kosztuje brytyjska gospodarkę 33,3 mld funtów, a brytyjskich eksport do krajów spoza UE rośnie dwa razy szybciej niż do krajów unijnych.
Jednym z najczęściej przewijających się tematów w dyskusji nad Brexitem jest też kwestia migracji. Bycie członkiem UE oznacza dostęp do rynków pracy w innych krajach Wspólnoty. Według CNN, ok. 3 mln obywateli Unii żyje w Wielkiej Brytanii, z czego około dwie trzecie pracują. Jednocześnie 1,3 mln Brytyjczyków żyje poza Unią na terenie innych państw UE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.