Uniwersytet Stanforda ogłosił w poniedziałek (25 kwietnia), że mimo nacisków nie wycofa swojego funduszu (tzw. college endowment, wartości ok. 20 mld dol., trzeciego co do wielkości na świecie) z udziałów w kompaniach górniczych sektora paliw kopalnych. Decyzję przyjęto ostrymi protestami w kampusie uniwersyteckim.
Przed dwoma laty Rada Powiernicza w Stanfordzie (złożona z kilkudziesięciu absowentów najwyższa władza uniwersytetu, decydująca o programie, majątku i inwestycjach) postanowiła już pozbyć się akcji w branży węglowej. Tymczasem studenci za namową obrońców środowiska utworzyli komitet Fossil Free Stanford (Stanford bez Paliw Kopalnych), który nie ustawał w silnych naciskach, aby uniwersytet rozszerzył decyzję na pozostałe paliwa kopalne, wycofując fundusze z kompanii specjalizujących się m.in. w produkcji ropy naftowej i gazu.
Do rozstrzygnięcia problemu Board of Trustees (czyli Rada Powiernicza jednego z najlepszych uniwersytetów świata) powierzyła ocenę Specjalnemu Komitetowi Odpowiedzialności Inwestycyjnej (Special Committee on Investment Responsibility - SCIR). Skorzystała też z rekomendacji APIR, czyli Panelu Doradczego Odpowiedzialności Inwestycyjnej i Licencjonowania, w którym zasiedli przedstawiciele studentów, naukowców i absolwentów.
Warunek: szkody większe od korzyści
W efekcie wielomiesięcznych analiz w uzasadnieniu ostatecznej decyzji napisano m.in., że "zaangażowanie inwestycyjne funduszu Stanforda zapewnia ciągłość istnienia uniwersytetowi oraz studentom. Zyski z nich każdego roku służą do opłacenia ważnych funkcji uniwersytetu, jak nauczanie, badania naukowe, stypendia i utrzymanie bibliotek. Są też dwukrotnie większe niż wpływy z czesnego. Z tej przyczyny uniwersytet inwestuje szeroko w działalność gospodarczą na całym świecie a wycofywanie funduszy jest rzadkością zarezerwowaną m.in. dla przypadków, gdy szkody wyrządzone przez jakiś biznes społeczeństwu zdecydowanie przeważają nad korzyściami, jakich dostarcza".
Paliwa kopalne służą miliardom ludzi
- Ponieważ nie można stwierdzić, czy przemysł paliw kopalnych powoduje więcej szkód niż pożytków, postanowiono nie popierać wycofania funduszu uniwersyteckiego. Jesteśmy przekonani, że ludzkość musi rozwijać skuteczne alternatywy dla paliw kopalnych. Stanford głęboko angażuje się w służące temu celowi badania naukowe. Jednakże, mimo osiąganego postępu, w obecnej chwili ropa naftowa i gaz pozostają trwałymi składnikami gospodarki światowej i mają podstawowe znaczenie dla życia miliardów ludzi zarówno w bogatych jak i rozwijających się państwach. Ponadto kompanie naftowe i gazowe pracują nad alternatywnymi źródłami energii i poszukują rozwiązań na powstrzymanie zmian klimatu. Całość tego obrazu nie upoważnia nas do wniosku, aby spełnione zostały warunki konieczne do wycofania funduszu uniwersyteckiego z branży paliw kopalnych - napisano w oświadczeniu Rady Powierniczej Uniwersytetu Stanforda.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.