Z udziałem wiceministra, pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Grzegorza Tobiszowskiego uroczyście świętowano w niedzielę (17 kwietnia) w Zabrzu 110. rocznicę wybudowania kopalni węgla kamiennego Makoszowy.
- Cieszymy się, że kopalnia przetrwała już 110 lat i... liczymy na następne jubileusze! - powiedział Trybunie Górniczej dyrektor ds. pracowniczych Wiesław Nojek, którego tuż przed uroczystością spytaliśmy, w jakich nastrojach załoga obchodzi święto kopalni. Makoszowy w maju 2015 r., rozdzielone po 10 latach od gliwickiej kopalni Sośnica, przekazane zostały do Spółki Restrukturyzacji Kopalń i - mimo zasobów szacowanych na ok. 57,3 mln ton węgla oraz uruchomionej przed miesiącem nowej ściany, gwarantującej ponad 1,1 mln t wydobycia - przyszłość zakładu jest niepewna w związku z zapaścią w górnictwie.
Jubileusz 110. urodzin kopalni Makoszowy rozpoczęło w sobotę o godz. 10.30 złożenie kwiatów pod ołtarzem św. Barbary w cechowni, a następnie pod pomnikiem górników poległych w katastrofach. W delegacjach swój hołd pokoleniom budowniczych i pracowników kopalni Makoszowy oddali wraz z wiceministrem energii Grzegorzem Tobiszowskim, m.in. prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik i wójt Gierałtowic Joachim Bargiel, prezes SRK Marek Tokarz, dyrektor kopalni Makoszowy Zygmunt Mielcarek z zastępcami Wiesławem Nojkiem, Andrzejem Nowakiem i Beatą Szymanek, a także związkowcy górniczy i przedstawiciele służb mundurowych Zabrza.
Przy dźwiękach Załogowej Górniczej Orkiestry Dętej Kopalni Makoszowy pod batutą Henryka Mandrysza uczestnicy uroczystości zgromadzili się w pobliskim kościele parafialnym pw. Krzyża Św. na Janku, gdzie uroczystą mszę św. w intencji górników i ich rodzin odprawił ordynariusz diecezji gliwickiej ks. bp prof. Jan Kopiec.
W okolicznościowej homilii duszpasterz przypomniał dalekowzroczność budowniczych kopalni i opisał wielkość górniczego dzieła, które dokonało się w Makoszowach, będących "ziemią spotkania tych, którzy nie chcieli swego życia zmarnować, ale wyszli na spotkanie nowych potrzeb i nowych miłości". Biskup podkreślał ogrom społecznych ofiar, które okoliczni mieszkańcy oddali makoszowskiej kopalni i przypomniał, że pokolenia górników i inżynierów nie tylko wydobywały węgiel, lecz stworzyły przez ponad sto lat wspaniały "etos wspólnoty":
- Byli nie tylko zapatrzeni w wydobycie, ale tworzyli kulturę, edukację, sztukę i nowy kształt człowieka, by podkreślić, że nie jest on tylko istotą ekonomiczną - mówił bp Kopiec.
- W 2016 r. to dziedzictwo kopalni napawa nas naprawdę głębokim szacunkiem. Niezależnie, skąd pochodzili, jakiego byli wyznania i jakie mieli poglądy polityczne, ludzie ci łączyli się, żeby stworzyć na tej ziemi nie piekło, ale godne miejsce życia dla wszystkich. Minęło 110 lat i stajemy nieco zawstydzeni, z uczuciem nie do końca wypełnionego zadania i z niepewnością, czy kopalnia przetrwa - głosił ordynariusz gliwicki, po czym zapytał:
- Czy siła człowieka zwycięży, czy może układy różnego typu, aby zostawić tych ludzi samym sobie?! Czy wystarczy odwagi i poczucia odpowiedzialności i uczciwości, by spojrzeć w oczy tutejszym pracownikom i mieszkańcom z rumieńcem zawstydzenia?
Ks. bp Jan Kopiec przypomniał, że również inny aktualny jubileusz - 1050 lat od chrztu Polski - jest okazją do refleksji, kim bylibyśmy bez niego i jak wiele było historycznych zaniedbań. Po czym ponownie nawiązał do urodzin kopalni Makoszowy, wzywając:
- Obyśmy nie zasłużyli na wyrzut sumienia! Stać nas na to, żeby razem tworzyć wielką rodzinę. Najpiękniejsza droga ludzkiego życia to móc otrzymać na końcu tytuł człowieka odpowiedzialnego. Tego wam życzę - zakończył kapłan.
W galerii: jubileusz 110-lecia kopalni Makoszowy w Zabrzu, niedziela 17 kwietnia 2016 r. godz. 10.30-12.00 (zdjęcia Witold Gałązka - Trybuna Górnicza, portal górniczy nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na podstawie tych wypowiedzi i fotografii zamieszczonych w tym że artykule można powiedzieć, że początek końca KWK Makoszowy..... :(