Irracjonalny mózg
Naukowcy postanowili zbadać mózgi zakochanych par i okazało się, że gdy koncentrujemy swoją uwagę na obiekcie miłosnym, szczególnie intensywnie reaguje obszar zwany jądrem ogoniastym oraz ten związany z produkcją dopaminy i adrenaliny. To właśnie te związki odpowiadające za energię i motywację do działania powodują, że zakochany zdaje się robić irracjonalne rzeczy dla miłości: może nie spać, nie jeść, wciąż myśli o obiekcie westchnień, ma wyostrzone zmysły, pokonuje setki kilometrów, śpiewa serenady pod oknem, a nawet jest w stanie zmienić swoje życie. To wtedy mówimy, że ktoś "stracił rozum". Niektórzy sugerują, że działanie dopaminy jest do tego stopnia przyjemne, że jej spadek przy bolesnym rozstaniu jest dla naszego mózgu jak pójście na odwyk. Z kolei stres, jaki odczuwamy podczas pierwszych randek wyzwala zastrzyk adrenaliny i kortyzolu do krwi. Efekt? Spocone ręce, szybsze bicie serca i suchość w ustach.
Obsesyjna serotonina
Czy miłość zmienia sposób myślenia? - Dowodem na to jest serotonina, jeden z hormonów utożsamianych z uczuciami miłości, tym co impulsywne, a także popędem seksualnym. Potwierdziły to badania Uniwersytetu w Pizie, które informują, że procesy mózgowe par ze świeżym stażem przypominają poniekąd te obecne u chorych na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Po analizie próbek ich krwi odkryto, że poziom serotoniny u zakochanych był równoważny z niskim poziomem serotoniny w tychże zaburzeniach - mówi neurolog.
Miłość jest ślepa... bo mózg jej pomaga?
Dobry związek to taki, w którym możemy liczyć na wsparcie drugiej osoby i obdarzać ją tym samym. Mózg to wbrew stereotypom, nie tylko chłodny racjonalizm i kalkulacja. Podczas jednego z eksperymentów zbadano mózgi uczestników za pomocą rezonansu magnetycznego i okazało się, że kiedy się zakochujemy, kora czołowa, część mózgu odpowiedzialna m.in. za logiczne myślenie i ocenianie innych jest... nieaktywna. To wyjaśnia, dlaczego wobec ukochanej osoby jesteśmy często mniej surowi i krytyczni, znikają wszelkie wątpliwości i obawy. To wyjaśnia także poniekąd powiedzenie "miłość jest ślepa". Inne badania wykazują z kolei, że stan zakochania "wyłącza" te obszary w mózgu, które kontrolują strach i inne negatywne emocje.
Hormony przywiązania
Gdy pierwsze zauroczenie mija, do akcji wkracza oksytocyna, która zwiastuje większe zaangażowanie i bardziej zrównoważone odczucia.
- Ten "hormon miłości" jest produkowany przez mózg w obszarze podwzgórza, a następnie uwalniany do krwi. To właśnie ona wyzwalana podczas porodu wzmacnia potrzebę bliskości pomiędzy matką a noworodkiem - mówi ekspert.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.