Choć do biedniejszych województw trafiło więcej funduszy unijnych niż do tych bogatszych, różnice w poziomie zamożności pogłębiają się - pisze czwartkowa (14 stycznia) "Rzeczpospolita".
Mniej zamożne regiony kraju nie tylko nie doganiają tych bogatych, ale przepaść między nimi nawet się pogłębia. W 2014 r. - jak wynika z danych GUS o PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w poszczególnych województwach - rozwarstwienie w poziomie PKB per capita w porównaniu z rokiem 2013 zwiększył się, choć nieznacznie. Jednak wzrost ten potwierdził kontynuację trwającego już od kilkunastu lat wyraźnego pogłębiania się różnic między najbogatszymi a najsłabszymi regionami, utrwalając podział na Polskę A i B.
Wyrównywanie różnic w poziomie rozwoju regionalnego to jeden z priorytetów unijnej pomocy. Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju, w latach 2004-2014 najwięcej unijnej pomocy per capita trafiło rzeczywiście do najbiedniejszych województw - warmińsko-mazurskiego oraz podkarpackiego; odpowiednio 2,37 tys. euro oraz 2,16 tys. euro. Ale na kolejnych miejscach - po ok. 2 tys. euro na głowę - dostały już jednak Mazowsze i Pomorze, będące w pierwszej piątce najbogatszych regionów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.