- Aby promować dzisiaj węgiel, trzeba mieć dużo odwagi, ale trzeba też mieć dużo wyobraźni, aby odpowiedzieć na pytanie, co zamiast węgla? - mówił Zygmunt Łukaszczyk, szef Katowickiego Holdingu Węglowego, który w trakcie panelu na sympozjum Carbo et terra w Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego przedstawił interesujące zestawienie faktów i mitów z klimatem i elektroenergetyką w tle.
Łukaszczyk przypomniał, że kluczowe dla polityki klimatycznej jest utożsamienie zmian pogodowych z emisją dwutlenku węgla, której redukowanie otwiera olbrzymie biznesowe pole dla nowych technologii. Zacytował słowa papieża, który w encyklice wzywa wprawdzie do zastąpienia spalania paliw kopalnych, ale jednocześnie zastrzega, że zmiana musi nastąpić stopniowo i powinna być dostosowana do ograniczeń i warunków w poszczególnych krainach. - Papież z wyobraźnią męża stanu myśli o wielu następnych pokoleniach w odróżnieniu od współczesnych polityków, skupionych na wyborach - zauważył.
Czy świat odchodzi od węgla?
- W XXI w. węgiel kamienny jest i będzie nadal wiodącym pierwotnym źródłem energii. W prognozie na 2035 r. OZE zajmą zaledwie 7,2 proc. a węgiel 27 proc. na świecie - podkreślał Zygmunt Łukaszczyk, pokazując dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej, przewidującej gigantyczny wzrost zużycia węgla przez Chiny, Indie i kraje Azji. Przez następnych 20 lat wszystkie nowe polityki energetyczne na świecie rezerwują pierwsze miejsce dla węgla jako paliwa do produkcji elektryczności.
- Są to fakty, z którymi nie sposób dyskutować - mówił, dodając, że nawet w Unii Europejskiej zużycie węgla wynosi obecnie aż 711 mln t rocznie (wydobywa się tu 401 mln t węgla brunatnego, 106 mln t węgla kamiennego i importuje się aż 205 mln t głównie z Rosji i obu Ameryk).
Czysta niemiecka gospodarka?
Uchodzące za "czystą" gospodarkę Niemcy spalają ponad dwukrotnie więcej węgla (282 mln t) niż Polska (136 mln t), będąca unijnym węglowym "chłopcem do bicia".
- Wielkim mitem jest czystość i niskoemisyjność gospodarki Niemiec - mówił Łukaszczyk porównując emisje dwutlenku węgla: od 2010 r. rosły u naszych sąsiadów, gdy malały w Polsce i w 2013 r. wynosiły nad Renem 842 mln t a nad Wisłą - 290 mln t rocznie (w przeliczeniu per capita odpowiednio 12,7 t do 8,3 t).
Czy jesteśmy niezależni?
- O ile faktem jest, że UE deklaruje priorytet bezpieczeństwa energetycznego, rozumianego jako stan braku zagrożenia przerwaniem dostaw paliw i energii, to prawdziwa jest też słabość UE, niespójnej we wprowadzaniu Wspólnej Polityki Energetycznej - powiedział Zygmunt Łukaszczyk. Dowodził, że Polska, dzięki rodzimym zasobom węgla kamiennego i brunatnego, należy do trójki najbezpieczniejszych państw w UE.
- Wskaźnik uzależnienia od importu surowców energetycznych w 28 krajach Unii wynosi 53,1 proc., podczas gdy w Polsce zaledwie 25,5 proc. - demonstrował dane.
Czy Polskę stać na dekarbonizację?
- Mitem jest możliwość zbudowania w Polsce niskoemisyjnej gospodarki i dekarbonizacja elektroenergetyki, która oznaczałaby 73-procentową redukcję elektrowni węglowych do połowy XXI w. To science fiction! - ocenił Zygmunt Łukaszczyk, pokazując, że już w 2030 r. powstanie deficyt 163 TWh rocznie (różnica między produkcją elektryczności a zapotrzebowaniem na nią).
Czy import wypełni ubytki?
- Logistyczne i technologiczne względy sprawiają, że mitem jest wiara, iż można będzie importem zapełnić ubytki dostaw węgla dla polskiej elektroenergetyki zawodowej - podkreślił prezes KHW.
Czy system sobie poradzi?
Do mitów zaliczył też pogląd, że rozwijany jak dotychczas system elektroenergetyczny poradzi sobie z zapewnieniem krajowi bezpieczeństwa energetycznego. Jako dowód przywołał osławiony "20 stopień bezsilności" (obniżony stopień zasilania ogłoszony w Polsce w dniach 7-9 sierpnia 2015 r.). Mimo prawie 40 tys. MW mocy osiągalnej w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, w tych upalnych, bezwietrznych dniach turbiny wiatrowe produkowały zaledwie 430 MW mocy z teoretycznie 10-krotnie silniejszych instalacji OZE, w które zainwestowano 22,8 mld zł (pieniądze trafiły za granicę w zamian za niemieckie i duńskie technologie). Alternatywne inwestycje w wyprodukowanie tej samej ilości prądu elektrycznego z węgla kosztowałoby tylko 3,2 mld zł.
- To odpowiedź, czy w Polsce jest dzisiaj dobry czas na budowę źródeł produkcji elektryczności z wiatru, słońca, wody - stwierdził szef KHW.
Czy węgiel jest brudniejszy od gazu?
Zygmunt Łukaszczyk rozprawił się także z mitem błękitnego paliwa: porównał ilość dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery podczas całego procesu produkcji, wydobycia, transportu i spalania węgla i gazu w celu wytworzenia 1 MWh w polskiej elektrowni. Wynik łączny dla węgla wynosi 1,03 t CO2 a dla gazu waha się od 0,96 do 1,16 t CO2, a zatem jest tożsamy.
Czy pakiet UE uratuje ludzkość?
Czy pakiet klimatyczno-energetyczny jest naprawdę ratunkiem dla ludzkości? Szef KHW przypomniał, że tylko 5 proc. dwutlenku węgla uwalniają na Ziemi ludzie, a resztę sama natura. W tej niewielkiej antropogenicznej puli gazów cieplarnianych Unia Europejska wytwarza ok. 11 proc. emisji światowej, a pozostałe kraje 89 proc. Wdrażany od 2007 r. przez Komisję Europejską pakiet energetyczno-klimatyczny do 2020 r. kosztował będzie 150-220 mld euro, lecz uzyskany efekt redukcji dwutlenku węgla w emisji całego świata jest szokująco mały, bo zaledwie 0,06 proc.! - To wielkość właściwie na granicy błędu - ocenił Łukaszczyk.
Czy jest przyszłość dla węgla?
- Czy Europa ma być lekarstwem na całe zło a węgiel - ofiarą antywęglowej histerii? Jesteśmy w najgorszej pozycji jako jego producent w UE, a przecież sektor zapewnia też wiele miejsc pracy. Dobry węgiel to tania energia i miejsca pracy. Unia Europejska w pogoni za dekarbonizacją może spowodować wzrost kosztów energii elektrycznej, co na pewno obniży konkurencyjność krajów rozwijających się.
Czyste górnictwo i czyste technologie węglowe to czyste środowisko i zrównoważony rozwój. Aby to osiągnąć wystarczy sprawniej powiązać górnictwo z nauką - pointował Zygmunt Łukaszczyk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.