- Mijający rok niestety potwierdził, że właściciel polskich kopalń, Skarb Państwa, jest właścicielem niewydolnym, nieumiejącym skutecznie przeprowadzić reform - powiedział w niedzielę metropolita katowicki abp Wiktor Skworc w homilii podczas barbórkowej mszy św. w Katowicach Giszowcu.
- Mimo podpisanego porozumienia, mimo wprowadzonej szybką ścieżką legislacyjną ustawy, zabrakło determinacji, a na końcu nawet czasu do jej realizacji - mówił abp Skworc, doceniając zarazem rolę związków zawodowych i przestrzegł, by nigdy nie oszczędzać na bezpieczeństwie górników.
Zaniedbania i brak odwagi
- Problemy w branży górniczej znacie lepiej niż ja. To kumulacja wieloletnich zaniechań i zaniedbań, także brak odwagi w działaniach mających na celu powiązanie górnictwa węglowego z energetyką. Uznania, że węgiel jest dla państwa strategicznym aktywem, zapisanym na trwale w planach bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, i w programach karbochemii - mówił metropolita.
Przypomniał, że na Górnym Śląsku oczekuje się jakościowej zmiany w stosunku do górnictwa, zwłaszcza, że "rozbudzone zostały nadzieje na jakościową zmianę w relacjach rządzący-rządzeni".
Znaki prawdziwej solidarności
Wezwał do pamięci o górnikach, którzy zginęli w katastrofach i przypomniał tragedię z kwietnia tego roku w kopalni Wujek po najsilniejszym w historii tąpnięciu w kopalni.
- Natychmiast rozpoczęto akcję ratowniczą. I chociaż w jej wyniku nie udało się na czas dotrzeć do odciętych górników, to może służyć jako książkowy przykład tego, co nazywamy solidarnością górniczą. Nakazuje ona iść po zasypanych na dole kolegów, nie bacząc na zagrożenia, ryzyko i koszty - chwalił metropolita.
- Drodzy górnicy, potraktujcie tę historyczną już akcję ratowniczą, jako przejaw szacunku dla waszego życia i jako wyraz solidarności górniczej z prawdziwego zdarzenia. Niech wam zawsze towarzyszy świadomość, że w trudnych sytuacjach są z wami wszyscy! Gdy zastępy ratowników i sztaby pracowały, mieszkańcy Górnego Śląska trwali w solidarnej jedności i modlitwie - przypomniał.
Nie wolno igrać z życiem górników!
Abp Skworc przestrzegł, że nie wolno igrać z życiem górników i w tym kontekscie nawiązał do sprawy z wadliwością aparatów ucieczkowych:
- Jak wiadomo z przeprowadzanych ostatnio badań znaczny odsetek aparatów, które kontrolnie zostały otwarte, nie było sprawnych, co oznacza, że użycie takiego aparatu w trakcie katastrofy oznaczałoby śmierć niejednego górnika. Mimo trudnej sytuacji całej branży nasuwa się tylko jeden wniosek - na bezpieczeństwie oszczędzać nie wolno! - stwierdził duszpasterz.
Wspomniał też o swojej niedawnej wizycie wraz z nuncjuszem apostolskim abp. Celestino Migliore w ruchu Jas-Mos w JSW, gdzie duchowni po zjeździe do ściany na poziomie 800 m pod ziemią byli świadkami znojnej i niebezpiecznej pracy, którą górnicy codziennie podejmują w poczuciu, że jest potrzebna i pożyteczna dla innych.
Godna postawa związków i załóg
Abp Skworc mówił o trudnej sytuacji finansowej górnictwa - zadłużeniu kopalń i spółek węglowych, związanym z emisją obligacji na gigantyczne kwoty oraz z zaciągnięciem znacznych kredytów bankowych na finansowanie płac. Docenił postawę związków zawodowych i załóg.
- Wobec tego finansowego kryzysu, który ma przyczyny globalne i lokalne, zmieniło się w tym roku podejście strony społecznej, związków zawodowych. Po poznaniu kondycji spółki czy holdingu (metropolita odniósł się w tym miejscu do KW i KHW, których prezesi uczestniczyli we mszy św. - przyp. red.) poszły one na daleko idące ustępstwa dla ratowania zakładu pracy. Taka postawa związków zawodowych, pełna społecznej odpowiedzialności i solidarności jest godna zauważania i podkreślenia. Kładzie ona kres obrazowi górniczych związkowców, którzy niezależnie od sytuacji domagają się swego, są roszczeniowi, nieraz brutalni - podkreślił abp Skworc.
Adwent i stan przemijania
- Żyjemy w permanentnym stanie przemijania świata. Koniec świata nas nie ominie, wszak kiedyś zgaśnie słońce, wcześniej dla naszych oczu - metropolita katowicki nawiązał do rozpoczynającego się Adwentu. W górniczych katastrofach, trudnościach, nieszczęściach i uniwersalnych zagrożeniach, których doświadczamy, proponował dostrzegać "znaki czasu".
- Podobnie nie minie nas powtórne przyjście Pana. Czy kiedy przyjdzie, będziemy mogli nabrać ducha i podnieść głowy, bo zbliża się nasze odkupienie? Czy będziemy mogli stanąć z radością naprzeciw Sędziego? - pytał abp. Skworc, zachęcając do "stawania po jasnej stronie zbliżającego się Dnia Pańskiego".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Inne dzialy polskiej gospodarki jakos sobie radza, a gornictwo stale wyciaga rece po doplaty,zapomogi etc. ciagle ryle placza ,skomla nudne to jest.
urlopy górnicze hmmm, emerytura wcześniej, jeżeli skarb państwa jest właścicielem to jest tylko papierowe przeniesienie kosztów, dokładanie do kopalń, a płacenie zawyżonych urlopów górniczych i potem emerytury to to samo koszty ponosi państwo a państwo to jeden worek.
ty gornik a ty bedąc w wojsku byles pod ziemia ???? 25 lat dolu matole 25 dolu matole 25 dolu matole czy wiesz co to znaczy czytanie ze zrozumieniem
Co jak co ale wojska nie powinno się odrabiać !!!!!! Czy żołnierze zawodowi po 25 latach odrabiają dodatkowo 1,5 roku wojska ? A siedzieli na jednostce tylko od 7 do 15, a my całe 24 godziny na dobę !!!!!
rewiranty 10 lat na L4 i co taki ma miec emeryture gornica ,klania sie czytanie ze zrozumieniem aby przyjsc na emeryture gornicza trzeba przepracowac pod ziemia 25 lat przepracowac nie kombinowac rewirami i przestancie juz pisac o odrbianiu wojska itego l4 bo to juz jest nudne jak sie nie podoba to sie zwolnijcie ,ja bedziesz miec 25 czystego dolu to przejdziesz na emeryture i nie zapomnij matole na drugi dzien isc do firmy
Fredex. Czytałeś to co napisałeś jesteś aż tak durny czy tylko zgrywasz się nikt nie zlikwiduje. Odrabiania Wojska ani l4 a to że wy myślicie inaczej to wasza sprawa kasy nie ma na to już w tym roku musieli deficyt zwiększyć a tyle to nie pępek Polski. Jak się nie podoba to się zwolnić po drugie każda kopalnie trzeba jeszcze likwidować a to przynajmniej dwa lata więc urlopy nie są potrzebne bo 30% załogi ma tyle do emerytury problem jest z przyjętymi a ciągu 5 lat
w KW zz poszły "na ustępstwa po poznaniu kondycji spółki"?kedy i na jaki?
Co on plecie? Państwo jest super właścicielem kopalń tylko ludzie co rządzili z obozu PO i PSL nie umieją przeprowadzić reform. Nowa władza da górnikom urlopy górnicze i zlikwiduje odrabianie wojska i chorobowego. Będzie można bez konfliktów społecznych "uśpić" kilka nierentownych kopalń i zmniejszyć o połowę liczbę pracujących w górnictwie.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.