Czwartek (12 listopada) na amerykańskich giełdach przebiegał pod znakiem spadków głównych indeksów. Na wartości traciły akcje spółek z sektorów surowcowych po tym jak na rynek surowców powróciła silna przecena w oczekiwaniu na podwyżkę stóp procentowych przez Fed.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł 1,44 proc. i wyniósł 17.448,07 pkt.
S&P 500 zniżkował 1,40 proc., do 2.045,97 pkt.
Nasdaq Composite spadł o 1,22 proc. i wyniósł 5.005,08 pkt.
Notowaniom indeksów ciążyły spadające na wartości akcje spółek z sektorów surowcowych. Rynek surowców zniżkami reaguje na oczekiwania podwyżki stóp procentowych przez Fed w grudniu oraz związane z nimi umocnienie się dolara.
Indeks Bloomberg Commodity Index znalazł się w czwartek na najniższym poziomie od 1999 r. Najniżej od 2009 roku wyceniana jest miedź. Spadki powróciły również na rynek ropy naftowej, która jest najtańsza od sierpnia.
Notowaniom ropy naftowej szkodzą również informacje na temat jej rosnących zapasów. Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 4,22 mln baryłek do 487 mln baryłek i są najwyższe od kwietnia.
W ocenie rynku Rezerwa Federalna na najbliższym posiedzeniu w grudniu może podnieść stopy procentowe. Z wyliczeń agencji Bloomberg wynika, że notowania kontraktów terminowych wskazują, iż prawdopodobieństwo podwyżki stóp w przyszłym miesiącu jest wyceniane obecnie na ok. 66 proc.
Fed powinien podnieść stopy procentowe na następnym posiedzeniu - ocenił w czwartek szef Fedu z St. Louis James Bullard. Podkreślił on, że poprawa w gospodarce amerykańskiej jest widoczna na tyle, że polityka monetarna nie musi już dłużej pozostawać w trybie awaryjnym.
Z kolei prezes Fed z Nowego Jorku Wiliam Dudley stwierdził, że ryzyko ruchu zbyt wczesnego (w sprawie podwyżki stóp) jest równoważne z ryzykiem ruchu spóźnionego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.