We wtorek (29 września) wystartował akcja Zjednoczonej Lewicy - "Alarm dla Śląska". Od godziny 5:00 kandydaci Zjednoczonej Lewicy częstowali kołoczkami górników zabrzańskiej kopalni Makoszowy.
Kandydaci ZL -Tomasz Kalita, Zbyszek Zaborowski, Patryk Kosela - zamierzają kontynuować akcję również w środę. Wyjaśniają, że chodzi im nie tylko o bezpośrednie spotkania z górnikami. Jak podkreśla kandydat na posła Tomasz Kalita ZL bije na alarm, bo"jest stan zagrożenia miejsc pracy w tym regionie".
Zjednoczona Lewica uważa, że strona rządowa złamała zawartą w styczniu z górniczymi związkami zawodowymi umowę społeczną i dane słowo. Przed kopalniami lewicowi kandydaci będą nie tylko rozdawać ciastka, ale i apelować do rządu o program ratunkowy dla górnictwa. Zdaniem Zjednoczonej Lewicy, konieczne jest przede wszystkim zawieszenie części podatków, które obciążają branżę górniczą.
Skrócenie tygodniowego czasu pracy z 40 do 37 godzin, koniec z bezpłatnymi nadgodzinami i stażami oraz wprowadzenie nowej stawki podatkowej - 0 proc. dla tych, których rocznie dochody nie przekraczają 21 tys. zł - to niektóre z propozycji gospodarczych Zjednoczonej Lewicy, koalicji wyborczej stworzonej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, Twój Ruch, Polską Partię Socjalistyczną, Unię Pracy i Zielonych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.