Poniedziałkowa (21 września) sesja na amerykańskich giełdach na Wall Street przyniosła odbicie po spadkach z końcówki ubiegłego tygodnia. Notowaniom indeksów pomogły "jastrzębie" komentarze kilku członków Fed.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,77 proc., do 16.510,19 pkt.
S&P 500 zyskał 0,46 proc. i wyniósł 1.966,97 pkt.
Nasdaq Comp. zyskał 0,04 proc. i wyniósł 4.828,96 pkt.
- Wydaje się, że rynek potrzebował przerwy od wzrostów. Zyski, jak również bardziej atrakcyjne wyceny po korekcie, powinny wspierać dalsze odbicie na amerykańskich giełdach. Fed jest w trudnej sytuacji, z jednej strony bank nie chce podnieść stóp procentowych zbyt wcześnie, z drugiej natomiast nie chce utracić wiarygodności - ocenił dla Bloomberga Yogi Dewan prezes Hassium Asset Management.
Indeks S&P 500 zakończył ubiegły tydzień spadkiem o 0,2 proc. Szczególnie słaba była piątkowa sesja na Wall Street, kiedy to S&P 500 stracił 1,6 proc.
Rynek zniżkami zareagował na decyzję Fed o pozostawieniu bez zmian stóp procentowych. W komunikacie po zakończeniu posiedzenia amerykański bank centralny podkreślił, że na taką decyzję wpływ miał fakt, że inflacja w USA pozostaje niska, a jej wzrost ograniczać może niepewna sytuacja w światowej gospodarce.
Decyzja Fed sprawiła, że na rynkach wzrosły obawy o niestabilną sytuację w światowej gospodarce, którą Fed wskazał jako jedną z głównych przyczyn powstrzymania się od podwyżki oraz o to, jak spowolnienie światowego wzrostu przełoży się na zyski największych globalnych korporacji.
W tym tygodniu prezes Fed Janet Yellen ma zaplanowane wystąpienia publiczne i będzie miała kolejną szansę na wyjaśnienie ubiegłotygodniowej decyzji Fed. Wystąpienie prezes Fed zaplanowane jest na czwartek wieczorem.
W poniedziałek prezes oddziału Fed z St. Louis James Bullard zadeklarował, że uważa za błędną decyzję Fed o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.