Centrum Czystych Technologii Węglowych, działające przy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, opublikowało szczegówy raport o rozwoju energetyki węglowej w najszybciej rozwijających się gospodarkach świata w południowej i wschodniej Azji.
W 10 badanych krajach zaobserwowano boom na technologie HELE, czy czyste, wysokowydajne i niskoemisyjne sposoby produkcji prądu ze spalania węgla w elektrowniach. Już dzisiaj działa tam aż 670 takich najnowocześniejszych bloków energetycznych, a w trakcie budowy jest... kolejnych 1066 bloków. Ich potencjał przewyższa 24-krotnie produkcję energii elektrycznej w całej Australii.
- To najszybsza w dziejach ekspansja i modernizacja energetyki węglowej - podkreślają autorzy raportu.
Produkcja prądu w technologiach HELE znacząco obniża emisję dwutlenku węgla (o 20-25 proc. w stosunku do przeciętnej ze wszystkich elektrowni łącznie i aż o 40 proc. w stosunku do starych elektrowni węglowych). Przy okazji redukcji ulegają wszystkie pozostałe zanieczyszczenia ze spalania węgla. Nowe elektrownie spełniają w szczególnosci najostrzejsze wymogi ochrony czystości powietrza dla terenów zurbanizowanych.
Proces wymiany bloków weglowych, który następuje w Azji, jest bardzo dobrą wiadomością dla producentów węgla w Australii, który dobrze nadaje się do zużycia w nowych i czystych kotłach.
Bardzo spektakularne są też wyniki redukcji wzrostu emisji, szczególnie w odniesieniu do przeznaczonych na unowocześnienie bloków nakładów.
Greg Evans, dyrektor wykonawczy Australijskiej Rady Surowcowej konkluduje wręcz na łamach mining.com: - Nie musimy już więcej wybierać między bezpieczeństwem energetycznym a potrzebą ograniczania emisji. Osiągamy oba cele naraz - stwierdza w raporcie.
Szacuje się, że w 10 państwach (Bangladesz, Chiny, Indie, Japonia, Malezji, Filipiny, Korea Południowa, Tajwan, Tajlandia i Wietnam) w ciągu roku elektrownie wyemitują o 1,1 mld t dwutlenku węgla mniej, niż wypuściłyby do atmosfery stare dotychczasowe bloki pracujące w tzw. podkrytycznych parametrach spalania węgla.
Gdyby we wszystkich istniejących elektrowniach zastosowano tzw. ultra-nadkrytyczne rozwiązania procesu spalania węgla, to świat uniknąłby rocznie emisji rzędu 2 mld t dwutlenku węgla, co stanowi 53-krotność tego wyniku, jaki osiąga obecnie cała Europa przy pomocy systemu handlu emisjami.
Podkreśla się, że wnioski z raportu MAE, która uznawana jest za bardzo obiektywne źródło, będą najbardziej rozczarowujące dla przeciwników energetyki węglowej. Na świecie obserwuje się bowiem ciągle rosnący głód energii a szczególny popyt na bezpieczne źródła energetyczne występuje właśnie w Azji. Według aurotów raportu MAE w 2019 r. spalony zostanie 1 mld t węgla więcej w porównaniu do dzisiejszego zużycia. Do 2040 r. zużycie węgla na świecie wzrośnie o 40 proc. i ocenia się, że najwięcej wygra na tym górnictwo w Australii. Według rządowego australijskiego Deparatamentu Przemysłu i Nauki państwo to odzyska już w 2017 r. pozycję największego światowego eksportera węgla energetycznego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.