33 proc. ankietowanych pracodawców zatrudniających min. 10 osób deklaruje chęć zwiększenia zatrudnienia w tym półroczu. To najwyższy poziom takich deklaracji od 2009 r., gdy zaczęto prowadzić badanie - wynika z raportu Instytutu Badawczego Randstad.
Badanie przeprowadzono latem na grupie 1000 firm zatrudniających co najmniej 10 osób, reprezentatywnej ze względu na branżę i region. Z badania, oprócz firm najmniejszych, wyłączono też przedsiębiorstwa z branż, dla których agencje pracy tymczasowej nie świadczą usług (np. rolnictwo, górnictwo).
- Na tym poziomie jeszcze nigdy nie mieliśmy prognoz zatrudnienia. Już trzeci kwartał - niewiele, ale cały czas - rośnie ta prognoza. Otwartość przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy jest bardzo duża" - mówiła w poniedziałek Katarzyna Gurszyńska z Randstad podczas prezentacji wyników badania.
Najwięcej deklaracji chęci zwiększenia załogi padło - wg. Gurszyńskiej - ze strony firm na zachodzie kraju (45 proc.), najmniej na północy - 21 proc. Przy podziale branżowym, najwięcej ofert pracy można spodziewać się w sektorze handlu i napraw, w przemyśle i budownictwie.
Jak podał Randstad, 21 proc. ankietowanych pracodawców zadeklarowało także w badaniu podwyżki dla pracowników, choć niekoniecznie ma to dotyczyć wszystkich zatrudnionych. Deklaracje zwiększenia wypłat padają przede wszystkim ze strony firm z sektora przemysłu, handlu i napraw, transportu, logistyki i gospodarki magazynowej.
- To są branże najbardziej otwarte na tworzenie nowych miejsc pracy, ale też na podwyższanie wynagrodzeń. Pracodawcy rozważają podwyżki częściej i w większym zakresie niż do tej pory - zaznaczyła Gurszyńska.
Badanie dotyczyło także chęci zatrudniania osób młodych - do 30 roku życia. Wynikło z niego, że choć pracodawcy chętnie zatrudniają osoby do 30 roku życia (deklaracje taką złożyło 89 proc. ankietowanych pracodawców), to co trzeci młody pracownik nie może liczyć na umowę o pracę.
Firmy oceniały także ogólną sytuację gospodarczą i swoją własną sytuację na tym tle. Jak podał Randstad, zanotowano pewien spadek optymizmu, jeśli chodzi o ocenę sytuacji gospodarczej kraju: 27 proc. spodziewa się wzrostu gospodarczego w najbliższych półroczu, 48 proc. stagnacji, a 11 proc. recesji. Jednak na tle wyników badań prowadzonych od 2009 r., jak mówiła Gurszyńska, "cały czas to jest bardzo mocno na plus".
Dodatkowo 68 proc. badanych firm ocenia swoją sytuację jako dobrą lub bardzo dobrą, a jedynie 6 proc. jako złą lub bardzo złą.
"Na przestrzeni minionych czterech kwartałów widoczny jest systematyczny wzrost odsetka firm, które określają swoją sytuacją finansową jako dobrą lub bardzo dobrą".
Największy optymizm deklarują firmy z północy i zachodu kraju.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.