Brakiem porozumienia zakończyły się ostatnie rozmowy zarządu PKP Cargo ze związkami zawodowymi. Od lipca pensje w spółce zostały podniesione o 200 zł. Związkowcy jednak żądają o 50 zł więcej.
W przeprowadzonym pod koniec sierpnia referendum strajkowym w PKP Cargo prawie wszyscy jego uczestnicy opowiedzieli się za strajkiem. Głównym żądaniem działającego w spółce Krajowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego jest podwyżka płac o 250 zł dla każdego pracownika.
Jak powiedział w środę (9 września) członek zarządu ds. handlowych w PKP Cargo Jacek Neska, kolejna tura rozmów ze związkami odbyła się na początku tego tygodnia. Spotkanie zakończyło się bez porozumienia.
Neska powiedział w Krynicy-Zdroju, gdzie odbywa się Forum Ekonomiczne, że lipcowa podwyżka płac "wyczerpuje możliwości spółki na ten moment".
- Nie byliśmy w stanie w całości spełnić oczekiwań związkowców, dlatego zaproponowaliśmy w trakcie lipcowych negocjacji 200 zł podwyżki na pracownika - dodał.
Związkowcy nie przyjęli tej oferty, mimo tego zarząd PKP Cargo podjął samodzielnie decyzję o przyznaniu pracownikom podwyżki w wysokości 200 zł od lipca br.
Neski dodał również, że spółka ciągle szuka kolejnych firm do przejęcia. W maju br. PKP Cargo sfinalizowało przejęcie 80 proc. udziałów Advanced World Transport, drugiego co do wielkości kolejowego przewoźnika towarowego w Czechach i jednego z największych prywatnych przewoźników w Europie.
- Polski rynek nie wykazuje możliwość istotnego wzrostu. Wyczerpuje się możliwość przewozu towarów masowych tj. węgla czy kruszywa. Tak więc jedyną szansą na rozwój firmy i wzrost jej wartości jest dywersyfikacja geograficzna i tutaj szukamy okazji i możliwości przejęć potencjału produkcyjnego - wyjaśnił.
Członek zarządu PKP Cargo zaznaczył, że spółka szuka również firm do przejęcia w segmentach, w których nie jest dotychczas silnie obecna. Neska wymienił tutaj m.in. przemysł chemiczny i petrochemiczny.
- W tym zakresie też szukamy celów do przejęcia - dodał.
W jego ocenie jedną z szans rozwoju spółki jest również zwiększenie współpracy z Chinami. Obecnie spółka obsługuje 10 pociągów do Chin tygodniowo. Neska przyznał, że to niewiele, ale zauważył, że jeszcze rok temu "takie pociągi wydawały się mrzonką".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.