"W związku z trudną sytuacją w górnictwie węgla kamiennego, zagrożeniem dla: funkcjonowania spółek węglowych, bytności kopalń, zachowania miejsc pracy oraz wobec niebezpieczeństwa braku wypłat pensji dla górników" w piątek (21 sierpnia) w Katowicach przewodniczący kopalnianych organizacji związkowych Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80 spotkali się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Czym się zakończyło? Jaki wnioski i decyzje? Dla portalu górniczego nettg.pl relacjonuje na gorąco BOGUSŁAW ZIĘTEK, przewodniczący WZZ Sierpień 80:
- Kosy na sztorc! Nie, nie żartuję. Proszę tak napisać: kosy na sztorc i będą Racławice, jeśli rząd nie dotrzyma złożonych obietnic! Dziś sytuacja wygląda tak, że to rząd oszukał górników a nie górnicy oszukali rząd. Jeszcze nie dawno mówiono nam, że wszystko idzie w dobrym kierunku. I co? I dziś dowiadujemy się, że wcale nie jest tak, jak rząd głosi, bo oto lada moment może zabraknąć pieniędzy na wypłaty. I to nie tylko w jednej spółce, ale we wszystkich trzech! Zatem: albo rząd weźmie się do roboty, albo dostanie, że użyję eufemizmu, kopniaka w wiadome miejsce!
Kiedy w styczniu zawieraliśmy porozumienie z rządem, to nie przeszło mi przez myśl, że rząd może nas oszukać. Ba, kiedy w czerwcu była w Katowicach premier Ewa Kopacz i ogłaszała program dla Śląska, to też nie sądziłem, że rząd może nas wystawić do wiatru. Do ostatniej chwili zapewniano nas, że negocjacje ze spółkami energetycznymi trwają i lada moment zakończą się; pozytywnie rzecz jasna. A teraz okazuje się, że te zapewnienia i te negocjacje, to pic na wodę i fotomontaż.
Co stanie się, gdy nasze obawy o wypłaty, to znaczy o to, że nie będzie ich z czego wypłacić, potwierdzą się? Mieszkańcy województwa śląskiego wiedzą dobrze, co zrobi górnik, który nie dostanie wynagrodzenia. Zatem można sobie wyobrazić, jak postąpi sto tysięcy górników, którzy nie dostaną w terminie wypłaty.
Po posiedzeniu wezwaliśmy wszystkie sztaby działające w kopalniach węgla kamiennego, by zebrały się jak najszybciej. Możliwe, że już w poniedziałek ruszymy z masówkami informacyjnymi, a konsekwencją tego będzie również posiedzenie Międzyzwiązkowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego, który oceni realizację styczniowego porozumienia. I konkluzja z takiej oceny, na dziś, może być tylko jedna: wojna. Chyba, że coś się, ma się rozumieć na lepsze, zmieni. Nikt rządowi nie zabrania przyjechać na Śląsk 31 sierpnia, albo 1 września i powiedzieć do ludzi: spełniliśmy wszystkie nasze obietnice. Czy to jest półoficjalne zaproszenie? Nie, to jest wezwanie, żądanie! Byliśmy już kilka razy na spotkaniach z rządem, podczas których padały, jak się okazuje, puste deklaracje. Nie chcemy już, po raz któryś, wysłuchiwać zwrotu w rodzaju "prace trwają...".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.