Wraz z utrzymywaniem się depresji cenowej węgla kamiennego i rudy żelaza górnictwo w Australii przygotowuje na przyszły rok kolejne cięcia w zatrudnieniu o zamknięcia kopalń - podaje portal mining.com.
Z najnowszego raportu agencji Newport Consulting wynika, że już 80 proc. dużych firm węglowych ograniczyło wydatki (gdy w zeszłym roku robiła to jeszcze mniej niż połowa - 44 proc.).
Gdy zapytano 50 prezesów o nastroje, aż 93 proc. mówiło o dotkliwych obawach na przyszłość (rok wcześniej pesymizm wykazywało 50 proc. z nich). 82 proc. zarządzających firmami nie porwie się na jakiekolwiek duże projekty wydobywcze w 2016 r. Przewidują, że sytuacja potrwa 3 do 5 lat.
Twierdzą, że doszli do kresu możliwości: - Utrzymamy kontrolę wydatków, ich poziom obniżył się do niezbędnego minimum, zwolniliśmy z pracy tysiące ludzi. Nie można oszczędzić więcej. Jeśli rynek się nie poprawi, będziemy musieli zamykać kopalnie lub wygaszać, przestawiając na tryb minimalnego podtrzymania bez eksploatacji - mówią szefowie amerykańskich kompanii.
Ugodzeni kontrahenci kopalń
Nieszczęście branży według raportu rozlewa się na porty, obsługujące przeładunek węgla i koleje.
David Hand, dyrektor Newport Consulting stwierdza, że cierpi na kryzysie całe otoczenie kopalń: sieci zaopatrzenia i rynek pracy a stratom nie widać końca. W 2016 r. przewiduje się zamknięcie w Australii kopalń zatrudniających w sumie 30 tys. górników. Najdotkliwsze cięcia uderzą w stany węglowe Nową Południową Walię i Queensland.
Tradycyjnie doroczny raport o górnictwie zawiera rekomendacje dla władz w Canberze: sektorowi potrzebne są jeszcze bardziej złagodzone przepisy o ochronie środowiska i dotyczące przemysłu. Akcji rządu w tym kierunku domaga się 27 proc. szefów firm górniczych. Na drugim miejscu (18 proc. żądań) branża domaga się uproszczenia przepisów i mniejszej biurokracji.
Raport pokazuje też, że australijskie górnictwo należy do najbardziej innowacyjnych i przedsiębiorczych branż w kraju i będzie umiało szybko odbudować dobrą kondycję po kryzysie.
- Dzisiaj jest ciężko, ale przed nami przyszłość - podsumowuje David Hand.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na całym świecie prezesi zarabiają. Prawda najlepiej jak toczym rządzą jest ich bo jest tak najuczciwiej. Ale górnik powiedz ty wiesz ile nasi prezesi zarabiają czy tylko tak p..... jak nasi politycy.
a u nas? tez kryzys ale zarobki prezesów maja się świetnie! po nas choćby potop! niech państwo nam dopłaca byśmy mogli zarabiać po kilkanaście tysięcy.
Jak pensje gornikow i ich dodatkow nie beda na rynkowym poziomie tylko dalej po 5 tysiecy na reke beda zarabiać no to panstwo Polskie tez nie ma tyle kasy zeby ciagle dokładać do nierentownych kopalń. Stefan Niesiołowski też o tym się wypowiedział nawet ostatnio.
Miś ty idioto plajtuja bo nie maja kasy i gowno tu ma twoje tępe myślenie. A Lazio prawdę pisze sprzedawczyki będziecie i tak bakac w firmie bo dużo gadać tylko potraficie
tak wŁaŚnie wyglĄda demokracja i kapitalizm. oby nigdy nas to nie spotkaŁo !!!
kazek ty debilu maże plajtują bo nie mogą już posyłać węgla do polski
zapytano 50 prezesów, 93% z nich mówiło o obawach. Skąd te 3%? Jeden z prezesów zaczął cmokać i policzyli go jako pół?
Właśnie pokazałeś patole w swoim opisie i tak was zamkną wy nie potraficie zrozumieć ze gowno wam się należy robię w srk i znam tą patole niby brać gornicza a potem się sprzedajecie jak najgorsze zule i sam o tym wiesz zwisasz mi bo i tak się będziesz plaszczyl
Kazek patologia to jest u ciebie w domu cymbale jeden oraz w rzadzie Brukseli i całej EU !!!
Polskie górnictwo to patologia i nic więcej ale mam nadzieję że się to zmieni i się to urealni i dojdzie do faktycznego podziału obowiązków oraz płacy jaką się należy a nie kupa dodatków !!!!!!
Paradoksalnie może to w jakiś sposób pozwoli na uratowanie polskiego górnictwa ze względu na mniejszy import węgla z zagranicy i mniejszą konkurencję cenową.